Złodzieje, naciagacze...dno totalne czyli InterRisk

ostatnim czasem osoba ubezpieczana w jakże zacnym InterRisk przywalił mi w bok auta na parkingu przed sklepem... wszytko ładnie z kulturą ze strony sprawcy wypisanie przyznania się do winy itd. Firma ubezpieczeniowa zgłoszenie przebiegło w jak najlepszym porządku jeśli chodzi o komunikację i szybkość działania ze strony rzeczoznawcy... w tym samym tygodniu co była kolizja wszystko było załatwione. Rzeczoznawca przyjechał i miło się z nim gawędziło przy ocenie szkody. Po paru dniach przychodzi list z wyceną szkody na ładną sumę więc do tej pory wszystko w jak najlepszym porządku... aż do momentu kiedy pieniądze nie pojawiły się na koncie po kilku tygodniach, a dziś przychodzi list, że odszkodowania nie będzie bo szkody nie mogły wystąpić w takich okolicznościach ?? WTF? -Dokument potwierdzający kolizję podpisany przez sprawcę; -List od InterRisk z wyceną szkody A te parszywe gnidy piszą mi teraz, że nie mogło dojść do zniszczenia mojego auta? CO za brak fachowości, złodzieje, oszuści - ale to tylko moje skromne zdanie :) ZDECYDOWANIE NIE POLECAM ?!? Jak takie coś może jeszcze funkcjonować ? Żal i tylko wyłudzanie pieniędzy... współczucia dla osób które się ram ubezpieczają bądź mają z nimi styczność...