Odpowied¼ do komentarza:
List otwarty do prezesa PZU
List otwarty do Prezesa PZU S.A., pana Andrzeja Klesyka
Pu³awy dnia 09.03.2013
Szanowny Panie Prezesie.
11 marca 2003 roku wprowadzono do oferty PZU produkt jubileuszowy "Bezpieczny rowerzysta". Mija w³a¶nie 10 lat od dnia, w którym Zarz±d Spó³ki zatwierdzi³ nowe ubezpieczenie, nie maj±c pe³nej wiedzy na temat jego genezy. Jako autor projektu tego ubezpieczenia, po dziesiêciu latach pow¶ci±gliwo¶ci, postanowi³em do wiadomo¶ci publicznej podaæ wszelkie szczegó³y zwi±zane z pope³nieniem przez PZU przestêpstwa plagiatu. W wyniku podstêpnego wy³udzenia, poprzez stworzenie atmosfery konkursu, ówczesne Biuro Produktów Ubezpieczeniowych uzyska³o wiele propozycji mog±cych stanowiæ inspiracjê dla nowych ubezpieczeñ. Skorzystano z wysi³ku intelektualnego wielu pracowników i agentów, aby w przysz³o¶ci sobie przypisaæ autorstwo nowatorskich rozwi±zañ. Mój projekt kompleksowego ubezpieczenia rowerzystów o nazwie "Dwa kó³ka i Spó³ka" uznano za najlepszy i po pewnych modyfikacjach wdro¿ono do sprzeda¿y jako dzie³o w³asne PZU. Z³amano przy tym wszystkie przepisy okre¶lone w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. ¦wiadom swoich praw, po kilku bezskutecznych próbach ugodowego rozwi±zania problemu, skierowa³em przeciwko PZU pozew do s±du. Wyst±pi³em przeciw firmie, któr± zawsze ceni³em i szanowa³em jako agent i klient. Nie wyst±pi³em przeciw pracownikom, daj±c im szansê zachowania twarzy i odzyskania honoru. Dzi¶ wiem, jak bardzo siê myli³em. Honor, etyka, to dla wielu osób z Centrali tylko nic nie znacz±ce s³owa. Mimo wzgardy jak± do nich czujê, zrezygnowa³em z pokierowania sprawy na tory postêpowania karnego. Tak. To jest sprawa dla prokuratora. Zrezygnowa³em ¶wiadomie, pozbawiaj±c siebie czê¶ci praw, w tym prawa do satysfakcji z ukarania sprawców kradzie¿y intelektualnej . W fakcie, ¿e pewne czyny ulegn± przedawnieniu, nie ma ¿adnej zas³ugi Biura Prawnego. To ja na to pozwoli³em. Nie ze strachu. Z lito¶ci. Prymitywne metody, skandaliczne i przestêpcze dzia³ania radcy prawnego PZU, fa³szywe zeznania niektórych ¶wiadków czy wreszcie idiotyczne opinie bieg³ych, wzbudza³y moje zgorszenie, ale i politowanie. Nie mogê pozbyæ siê uczucia, ¿e mam do czynienia z kar³em, a nie z gigantem. A oto, co darowa³em paniom M.P. i A. S. : art. 115.1. Kto przyw³aszcza sobie autorstwo albo wprowadza w b³±d co do autorstwa ca³o¶ci lub czê¶ci cudzego utworu (…) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolno¶ci albo pozbawienia wolno¶ci do lat 3.
Oto, co darowa³em wszystkim prezesom po kolei: art. 116.1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania (…) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolno¶ci albo pozbawienia wolno¶ci do lat 2. Art. 116.2. Je¿eli sprawca dopuszcza siê czynu okre¶lonego w ust. 1 w celu osi±gniêcia korzy¶ci maj±tkowej, podlega karze pozbawienia wolno¶ci do lat 3.
I wreszcie art. 116.3. Je¿eli sprawca uczyni³ sobie z pope³niania przestêpstwa okre¶lonego w ust. 1 sta³e ¼ród³o dochodu albo dzia³alno¶æ przestêpn± okre¶lon± w ust. 1 organizuje lub ni± kieruje, podlega karze pozbawienia wolno¶ci od 6 miesiêcy do lat 5.
Nie oczekujê dymisji i zwolnieñ w¶ród tych co zawinili. To wymaga³oby odwagi. Pamiêtaj±c, co zrobiono mojemu dyrektorowi i jego zastêpcy, spodziewam siê odwetu.
Compliance i dobre praktyki w PZU to wci±¿ tylko ¿yczenie.
Jerzy Paw³owski
Agent PZU SA z Pu³aw
List ten wys³a³em do Prezesa PZU, nie licz±c ju¿ na odpowied¼. Poniewa¿ na ¿adne wcze¶niejsze pisma nie otrzyma³em odpowiedzi, mam prawo surowo oceniæ takie traktowanie. Elegancja, niestety, koñczy siê po zej¶ciu z parkietu. Nie wnikam, czy to za spraw± asystentów filtruj±cych pocztê, czy za spraw± samego pana Prezesa. Mój spór z PZU trwa zbyt d³ugo, aby Prezes móg³ o nim nie s³yszeæ. Czy sprawa jest dla Prezesa zbyt ma³ego kalibru? Chyba nie. Tre¶æ przytoczonych wy¿ej przepisów ka¿e stwierdziæ, ¿e na pewno nie jest to sprawa b³aha. Choæ temat który poruszam dotyczy tylko mnie i osób które przy tej okazji ucierpia³y, chcê pokazaæ, ¿e nawet w pojedynkê, w³asnym wysi³kiem mo¿na spróbowaæ dochodziæ swoich praw, aby nie budziæ siê z moralnym kacem po poddaniu siê bez walki. Nie mam pojêcia jak sam na tym wyjdê, ale wiem ¿e nie odpuszczê. Z wypowiedzi by³ych i obecnych pracowników i agentów PZU zamieszczanych na ró¿nych forach wynika, ¿e my wszyscy i Zarz±d, to dwa ró¿ne ¶wiaty. S³owa p³yn± w jedn± i drug± stronê, ale nie jest to dialog. Zarz±d mówi swoje nie oczekuj±c odpowiedzi, my mówimy swoje, odpowiedzi nie dostaj±c. Odzwierciedleniem stosunku Centrali do prowincji niech bêd± s³owa, jakie us³ysza³em na sali s±dowej z ust przedstawiciela PZU. Mecenas z biura prawnego zakoñczy³ swoj± idiotyczn± wypowied¼ s³owami, które utkwi³y mi w pamiêci. Zacytujê je wiêc dos³ownie: „ Tego powód nie rozumie, gdy¿ jest tylko zwyk