Złodzieje złodzieje! złodzieje! Złodzieje złodzieje! złodzieje!

To są naprawdę oszuści! Pewnego wieczoru miałem stłuczkę otóż Facet (mający samochód ubezpieczony w Generali) zostawił ten samochód ponieważ zabrakło mu paliwa na prawym pasie drogi tuż za skrzyżowaniem ja skręcając nagle zobaczyłem samochód na moim pasie! Z przeciwka jechał samochód przez którego nie mogłem wyprzedzić pozostawione auto i uderzyłem w niego! (był wieczór padał deszcz, nie dało się już wyhamować chociaż jechałem 40km/h a samochód w którego uderzyłem nie miał włączonych świateł awaryjnych, ani pozycyjnych, ani nie zostawił trójkąta ostrzegawczego a o tym że tak należy sygnalizować postój pojazdu zgodnie z ustawą z dnia 20 czerwca 1997r prawo o ruchu drogowym, Dział II ruch drogowy, Rozdział 5 porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach, Oddział 2 Zatrzymanie i postój art. 50! W czasie stłuczki nie było kierowcy tego auta kiedy przyjechał uznał że on ma winę i powiedział że jego ubezpieczenie to pokryje. Spisaliśmy wszystko wysłaliśmy im. Był rzeczoznawca, po 30 dniach kiedy była cisza ze strony generali zadzwoniłem powiedzieli że przyznali mi racje i dostane 1500zł (tylko) i powiedział że czegoś im tam jeszcze brakuje. Po kilku dniach zadzwoniłem i zbladłem powiedzieli że jeszcze ustalają kogo wina i powiedział że ja powinienem ostrożnie jeździć, dzisiaj zadzwoniłem i powiedzieli że to moja wina!! Co ja mam teraz zrobić?? Jestem załamany! czekałem na decyzje ponad 30 dni Czy oni nie złamali jakiegoś prawa? Oni myślą że ktoś leży na pieniądzach co mam robić?