TOTALNA PORAŻKA!!!!

W zeszłym miesiącu kupiłem samochód w komisie. Pracownik komisu ubezpieczył auto od ręki na miesiąc w LD, zapewnił mnie tym samym, że przed upływem ubezpieczenia powyższa firma skontaktuje się ze mną w celu ustalenia czy nadal chcę korzystać z jej usług. Tak rzeczywiście się stało. Przedtem jednak ubezpieczyłem samochód w innej firmie - ubezpieczenie to weszło w życie po teoretycznym zakończeniu poprzedniego. Telefon z LD otrzymałem, konsultantka zadała jedno pytanie: "Czy chce kontynuować umowę?" - odmówiłem. Pracownica LD nie uprzedziła mnie o tym, żeby umowę zerwać muszę wystosować pismo w którym to rezygnuję z usług. Dostałem pismo o tym, że 1-go września wyślą do mnie firmę windykacyjną by ta odebrała ode mnie należność za rok korzystania z ubezpieczenia - łącznie 1200 zł. Zaraz po otrzymaniu pisma zadzwoniłem do LD i chciałem dowiedzieć się jakim prawem mam płacić taką kasę skoro z ubezpieczenia telefonicznie zrezygnowałem. Nikt nie chce mi puścić mojej pierwszej rozmowy z konsultantką, zaczyna się kręcenie, motanie i straszenie windykacją!!! Chba mam prawo do tego by tej rozmowy posłuchać?! Konsultantka potraktowała mnie jak idiotę stwierdzając, że nie musi mnie w tej chwili obsługiwać bo za chwilę kończy pracę! Dobre podejście do klienta to dla nich zupełnie obcy temat! Nic nie wiem w dalszym ciągu i czekam na kolejny telefon w którym mam się wszystkiego dowiedzieć... Pierwszy się zbliża a ja nie wiem co dalej z moją sprawą bo nikt mi nie udziela informacji! CHORE!!!!