List do Warty

Panie Dawidzie Jako człowiek już pisze do Pana, że jest mi strasznie przykro , ze bierze pan udział w " niszczeniu" drugiego człowieka. Tak się składa , ze jestem matką samotnie wychowującą dziecko i ten samochód był mi bardzo potrzebny . Nie z mojej winy został zniszczony przez Państwa klientkę, a ja w związku z Pana decyzja jestem na lodzie. To był bardzo dobry samochód, za wasze odszkodowanie nie kupię takiego , a tego nie naprawię. Jestem rozczarowana decyzja, że nie chcecie naprawić go do sumy jego wartości. Przecież na zdrowy rozum: co ja mam teraz zrobić? Sądzić się z wami? Nie stać mnie na to. Ale mam nadz. ze jakaś instytucja pomoże mi w upublicznieniu takich praktyk. Tak po prostu nie wolno traktować ludzi. Ta pani która rozbiła mi auto, nigdy nie miała żadnej stłuczki- płaciła wam regularnie składki przez całe długie lata. Teraz kiedy trzeba wypłacić sumę, która zwyczajnie się należy osobie poszkodowanej- nie jest wypłacona. Jestem nauczycielką i nie zarabiam dużo, a sposób w jaki pan potraktował tę sprawę jest naganny. Wrak mam sprzedać sama bo Wy tak wymyśliliście...szkoda nie jest całkowita - może współpracujecie z zakładem który mógłby naprawić moja szkodę? Dlaczego ja nie dostaje takich rozwiązań od Państwa? Dla pana to decyzja, która pan podejmuje w 5 min- dla mnie to dramat ułożenia sobie codziennego życia. Mam nadz. że kiedyś Pan znajdzie się w mojej sytuacji i tak pana potraktują, jak pan mnie. No chyba , ze się pan już zdążył ubezpieczyć na wszelki wypadek nie w Warcie. Chce żeby pan wiedział, ze nie zostawie tego tak.,bo jako obywatel tego kraju mam obowiązek zrobić wszystko co w mojej mocy żeby upublicznić to, co wyprawiacie w Warcie. " Z Wartą Nie Warto" Pozdrawiam -- Anna Ołdak