Dramat... Ponad miesiąc walczenia o pieniądze za auto z własnego ac. Pracownicy nie doinformowani..zacznijmy od początku Zgłaszanie szkody ma trwać 15minut tak mówią na infolinii. Blisko godzinę zajmuje zgłoszenie dodatkowo informuje panią ze wypadek był na wjeździe na drogę szybkiego ruchu i policja kazała szybko auta usunąć wiec za holowanie przedstawię fakturę bo została wzięta laweta która była obok... Pani mówi ok. Po oględzinach pan wszystko dobrze wyceniono auto spoko fakturę za lawete tez wziął. Mija tydzień dwa... (łacznie ze zgłoszeniem trzy) telefon jeden drugi do Allianz nikt nie potrafi mi odpowiedzieć dlaczego nic ai nie dzieje każdy mówi coś innego... Dopiero piszą likwidatorowi ze proszę o kontakt, w miedzy czasie od konsultanta który gdzieś mnie przełącza dowiaduje się ze za lawete nie dostane zwrotu (choć jest w umowie ze zwracają) oburzona pisze reklamacje... Po dwóch dniach likwidator dzwoni i mówi że zwrócą za lawete bo jest uzasadniona i ze nie wypłacają pieniędzy bo brakuje im notki z wypadku z policji.... (swoją drogą do skorzystania ze swojego ac jestem w szoku ze jest to potrzebne) wszystko trwa ponad miesiąc (dostaje nawet pismo ze nie wyrabia się w 30dnaich bo brakuje tego pisma...) w końcu wypłacają alleluja! I teraz po blisko miesiącu po tym wszystkim dostaje pismo odnośnie mojej reklamacji odnośnie zwrotu za lawete ze "nie ma podstaw prawnych abym dostała zwrot za holowanie" gdzie ja juz dostałam zwrot.... Brawo Allianz! Jedyna kompetentna osoba w tej firmie z którą miałam okazję rozmawiać przez ten czas a wierzcie mi wykonałam milion telefonów to likwidator. Ogólnie ciężko od nich dostać własne pieniądze...

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku