Koszmar!!!
2012-02-04 21:26 sobota ~Marzena
Mój samochód, a dok³adnie jego ty³, zosta³ uszkodzony przez kolesia ubezpieczonego w Link4 TU S.A.. Przy zg³aszaniu szkody "mi³a Pani", nazwijmy j± w dalszej czê¶ci tekstu Pani± A.A., do¶æ szybciutko zadawa³a pytania dotycz±ce kolizji i jeszcze mniej czasu pozostawia³a na odpowied¼. Zosta³ przys³any kosztorys naprawy z, jak to ³adnie napisano, szczegó³owo przeprowadzonej rozmowy telefonicznej. Nie zgodzi³am siê na proponowan± kwotê dzwoni±c do ww. towarzystwa ubezpieczeniowego, po czym ponownie ju¿ mniej mi³a Pani A.A.za¿±da³a szczegó³owego wyja¶nienia dlaczego siê nie zgadzam oraz podania fachowych nazw czê¶ci, jakie zosta³y uszkodzone. Dla mnie, zupe³nego amatora i laika je¶li chodzi o fachowe nazwy czê¶ci mechaniczno-elektryczne mojego samochodu, by³o to nie lada zadanie, ale co tam - stwierdzi³am, postaram siê wykazaæ jak±kolwiek znajomo¶ci± nazw czê¶ci, które zosta³y uszkodzone. Na szczê¶cie, a raczej moje nieszczê¶cie zosta³ wys³any do mnie rzeczoznawca. BOSZ!!! Nie wiem sk±d to towarzystwo tego jegomo¶cia wytrzasnê³o. Nie do¶æ, ¿e ¿±da³ ode mnie wgl±du do WSZYSTKICH dokumentów mojego pojazdu, ³±cznie z umow± jego zakupu, to jeszcze próbowa³ mi wmówiæ, ¿e uszkodzenia powsta³e na moim samochodzie nie pochodz± ze zdarzenia ze zg³oszonej kolizji, a na pewno z jakiej¶ innej st³uczki, a ja próbujê naci±gn±æ szanowne Link4 na odszkodowanie. MASAKRA! A i nerwy moje stargane zosta³y! Po moim stwierdzeniu, a¿eby szanowny jegomo¶æ spada³ na szczaw, rzek³ krêc±c mocno siwawego w±sa, i¿ jednak spisze protokó³ szkody i swoje zdanie towarzystwu przedstawi. No to¿ to rozbój w bia³y dzieñ! Ale to nie koniec szanowni internauci. Jeszcze tego samego dnia na moim koncie pojawi³a siê kwota, jak± zaproponowano mi w przes³anym mailem kosztorysie, a na któr± ja siê nie zgodzi³am. Jeny, my¶la³am, ¿e mi³± Pani± A.A. wytargam na kud³y przez telefon, bo oczywi¶cie nagle dosta³a choroby "zapominalskiej" i nie pamiêta³a, ¿e dzwoni³am informuj±c, i¿ nie zgadzam siê na proponowan± kwotê. Ma³o tego, na drugi dzieñ w skrzynce dostajê pisemko: zgodnie z wcze¶niejszymi ustaleniami, przes³ali¶my Pani pieni±¿ki na wskazane konto :D:D:D No to i mnie w takim razie staæ na znaczek pocztowy i abarot pisemko, ¿e NIE ZGADZAM SIÊ Z ICH KOSZTORYSEM. Teraz moje autko ju¿ kolejny tydzieñ stoi nienaprawiane w warsztacie, bo czekaj± na decyzjê szanownego TU Link4 S.A., a ja bujam siê w te jak¿e srogie mrozy z mym dzieciêciem komunikacj± miejsk±.
Podsumowuj±c, obs³uga w Link4 TU S.A., jest jak ten nasz mazurski poniemiecki BETON. Oby tak dalej!