9 tyg temu mialem stłuczkę ( jako poszkodowany).Tego samego dnia wspólnie ze sprawcą złożyliśmy jednobrzmiące oświadczenie w siedzibie Generali,w którym sprawca przyznał sie do winy. Opisaliśmy zdarzenie i dopełniliśmy w Generali wszelkich wymaganych formalności. Przez pierwszy miesiąc (czyli okres wyznaczony ustawowo na likwidację szkody) nikt nie był łaskawy się nawet ze mną skontaktować! Mijały kolejne dni więc ustaliłem na infolini dane likwidatora, który zajmuje się moją sprawą. I WTEDY ZACZĄŁ SIĘ PRAWDZIWY CYRK !!! Pan likwidator wymyślał coraz to nowe pomysły aby odwlekać w czasie przesłanie mi wyceny. Na przykład dowiedziałem się,że szkoda (rozbicie drzwi i przedniego błotnika oraz zarysowanie)według Generali przewyższa wartość 3 letniego Vana i nieopłaca sie tego robić więc powinienem go sprzedać we własnym zakresie!!! Następnie szybki urlop likwidatora i kolejne 3 tyg bez znaku życia. Dzisiaj dowiedziałem się że wymiana przednich drzwi, błotnika, naprawa progu, drzwi tylnych i pomalowanie całej jednej strony auta Generali wycenia na 1800 zł i to netto bo nic nie wiedzą o VAT. ZA 1800 ZŁ TO SZANOWNI PAŃSTWO MOŻECIE SOBIE KUPIĆ MAŚCI DO .... Zlecam wycenę niezależnemu rzeczoznawcy. Jeszcze mały niuans - bardzo sprytny, KWOTA BEZSPORNA. Poczytajcie o tym. Niezły myk. Stracony czas, masa nerwów, bezsensowne wizyty w oddziale firmy, koszty połączeń tel z których nic nie wynika to efekt styczności z tą firmą!!! Kiedyś w PZU szkodę zlikwidowano mi w 5 dni!!!! Jaka to firma ta Generali?Pozostawiam ocenie każdego indywidualnie. Natomiast ja nie dam się wydymać :)

Odpowiedzi: 1

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku