Poszkodowana.
2014-01-02 21:13 czwartek ~Poszkodowana.
Zosta³am poszkodowana (na ty³ mojego pojazdu najecha³ inny pojazd) przez osobê posiadaj±ca ubezpieczenie w tej "firmie". By³o to w maju 2013 roku ca³a sprawa zosta³a "za³atwiona po ³ebkach" a ja zosta³am na lodzie. Bardzo chêtnie zbiorê opinie innych i prze¶lê je do Rzecznika Praw Ubezpieczonych bo to co wyprawia dawne PTU to jedna wielka kpina.
Zanim przyjecha³ do mnie Pan, aby wyceniæ szkodê czeka³am tydzieñ (mimo, ¿e zdarzenie zosta³o zg³oszone na infolinie w dniu zaistnienia wypadku). Oczywi¶cie podczas wyceny szkody i oglêdzin pada³y pytania kiedy samochód by³ malowany, kiedy by³ sprowadzony do kraju itp. Nadmieniê, ¿e samochód mimo 8 letniego wieku zosta³ zakupiony od pierwszego w³a¶ciciela i pochodzi³ z Polskiego salonu. Mia³am mo¿liwo¶æ sprawdziæ jego historiê zarówno w ASO jak i u ubezpieczyciela. Samochód nie mia³ nigdy kolizji, nie by³ malowany itp. Wiêc pytania, które zacz±³ zadawaæ szkodowiec by³y nie na miejscu i o¶miesza³y jego znajomo¶æ tematu oraz ju¿ na stracie dawa³y pod w±tpliwo¶æ fina³ wyceny. Baaa ¿eby tego by³o ma³o otrzyma³am niezbêdne "papiery" do samodzielnego wype³nienia i Pan sobie pojecha³. Samochód z racji tego, ¿e mia³ rozbity klosz lampy nie nadawa³ siê do jazdy. Na wycenê szkody czeka³am kolejny tydzieñ!! Po jej otrzymaniu posz³am do biura i zapyta³am dlaczego wycena jest taka niska. Pokaza³am równie¿ wstêpn± wycenê a ASO (gdy¿ tam do tej pory samochód by³ reperowany) na co pracownik odpowiedzia³, ¿ebym posz³a na szrot i tam kupi³a czê¶ci, a wtedy zmieszczê siê w tej kwocie oraz jeszcze mi co¶ zostanie! Odwo³a³am siê od tej decyzji. Zawioz³am samochód do ASO zaznaczy³am (niestety tu by³ mój b³±d), ¿e naprawa nast±pi po akceptacji kosztorysu, który ASO mia³o przes³aæ do firmy. Gothaer odpowiedzia³ ostatniego dnia gdy mia³ na to termin czyli 30 dnia od daty przes³ania odwo³ania. Co za tym idzie samochodu nie mia³am ju¿ prawie dwa miesi±ce. W ich decyzji by³o przekwalifikowanie szkody na ca³kowit±, wystawienie mojego samochodu na aukcji (podano mi namiary do Pana Stasia, który chce zakupiæ "wrak" samochodu i przelano mi ledwo ponad 2 tys z³otych na konto). Nie zgodzi³am siê napisa³am kolejne odwo³anie i po kolejnych dwóch tygodniach czekania dowiedzia³am siê, ¿e firma zrobi³a wszystko co w ich mocy aby zlikwidowaæ szkodê tak aby przywróciæ stan mojego samochodu sprzed wypadku! Pytam siê jak to zrobili, skoro klosz lampy dalej by³ st³uczony, baga¿nik siê nie zamyka³ a klapa by³a pogiêta? odpu¶ci³am bo po ponad dwóch miesi±cach zabawy z nimi nie mia³am ju¿ d³u¿ej si³y siê mêczyæ. Niedawno kolega mia³ podobne zdarzenie, za stary 12 letni samochód z kilkoma rysami na baga¿niku dosta³ prawie 2 tys z³otych. Sami oceñcie jak dzia³a ta "firma". Je¿eli bêdzie nas wiêcej, opiszemy nasze zdarzenia do Rzecznika to mo¿e w koñcu kto¶ zajmie siê tym ba³aganem. Skoro wystawiaj± samochody na aukcje nakazuj±c sprzedawaæ wraki, a sami p³ac± tylko 20% szkody (resztê pokrywa ww Pan Stasiu) zamiast 80% jak to robi± inne porz±dne towarzystwa, to powinni ZNIKN¡Æ Z RYNKU UBEZPIECZENIOWEGO! Nie chcê my¶leæ jak wyp³acaj± odszkodowania np za uszczerbki na zdrowiu