Allianz SE wyjaśnił, że jest głównym reasekuratorem, a nie głównym ubezpieczycielem zaginionego od 8 marca br. pasażerskiego Boeinga 777 należącego do Malaysia Airlines.

Członek zarządu Allianz SE Manuel Bauer potwierdził podaną przez SunBiz informację, że głównym ubezpieczycielem floty Malaysia Airlines (MAS) jest Etiqa Insurance & Takaful. Oznacza to, że wszystkie roszczenia MAS będą załatwiane przez tego ubezpieczyciela.

Ściśle mówiąc, głównym reasekuratorem Boeinga 777-200ER jest należąca do Allianz SE spółka zależna Allianz Global Corporate & Specialty – specjalistyczna firma reasekuracyjna. Ochrona floty MAS jest równo rozdzielona między Etiqę i kilku malezyjskich ubezpieczycieli i reasekuratorów, tworzących niewielki, lokalny pool ubezpieczeń lotniczych. Allianz Malaysia ma mały udział w lokalnym poolu, jest więc do pewnego stopnia zaangażowany również w ubezpieczenie samolotu. W wypowiedzi dla SunBiz Bauer zdementował informację, że Allianz najbardziej odczuje wypłaty odszkodowań, ponieważ jego odpowiedzialność obejmuje ogromną większość polisy reasekuracyjnej. – To nieprawda – stwierdził. – Przyjęliśmy pewną część, ale nie większość ryzyka. Reszta rozdzielona jest na innych reasekuratorów. Nie zdradził jednak rozmiaru zaangażowania Allianz. Do pozostałych reasekuratorów zaliczają się Hannover Re, GIC Re i Eurasia.

Wyjaśniając standardową procedurę na wypadek zaginięcia samolotu, Bauer powiedział: – Zazwyczaj, gdy zaginie samolot, w pewnym momencie reasekuratorzy składają określone środki na specjalnym koncie depozytowym. Z niego pokrywa się koszta prawne, płaci się likwidatorom itd., a suma ustalana jest indywidualnie dla każdego przypadku. Pieniądze z konta depozytowego nie są wypłacane bezpośrednio pasażerom, ani ubezpieczonemu przewoźnikowi. Bauer zaznaczył jednak, że przypadek lotu MAS MH370 jest zdarzeniem nadzwyczajnym.

Bauer powiedział również, że 10 pasażerów zaginionego samolotu jest ubezpieczonych w Allianz, ale nie ujawnił ich narodowości. Czterech pasażerów to klienci Allianz Malaysia. – Mają rozmaite polisy, z których wynika nasza odpowiedzialność i które będziemy honorować, gdy przyjdzie czas – zapewnił.

Zdaniem Bauera całe zdarzenie nie będzie mieć dużego negatywnego wpływu na Allianz, ponieważ firma przestrzega ścisłych procedur zarządzania ryzykiem i kontroli, które w odpowiedni sposób ograniczają jej apetyt na ryzyko. Jak podkreślił: – Przyjmujemy ryzyko tylko do poziomu, przy którym jesteśmy bezpieczni.

Źródło: https://www.rankingubezpieczennazycie.pl/s/asekurator/5.html