Analitycy KPMG przestudiowali 50 różnych raportów z ostatnich lat zajmujących się wpływem zmian klimatu na gospodarkę.

W efekcie powstał ranking sektorów gospodarki najbardziej narażonych na ryzyko związane z globalnym ociepleniem. Są to: transport, ochrona zdrowia, lotnictwo, turystyka, sektor naftowo-gazowy oraz sektor finansowy.
Najważniejsze są tak zwane zagrożenia fizyczne – czyli częściej pojawiające się susze, huragany i trąby powietrzne. Doprowadzają one do coraz większych szkód i zmuszają ubezpieczycieli do wypłat coraz większych odszkodowań. W pewnych regionach Polski ubezpieczenia od suszy właściwie mijają się z celem, bo w każdym roku susze tam występują.

Drugim bardzo ważnym zagrożeniem jest ryzyko regulacyjne – czyli opłaty nakładane przez ustawodawcę za emisję dwutlenku węgla. Regulacje te są coraz ostrzejsze i obecnie w Unii Europejskiej trwają dyskusje na temat nałożenia opłat na branże transportową. Aż 13 procent światowej emisji dwutlenku węgla pochodzi od samochodów. Taka regulacja mogłaby skutecznie dobić firmy transportowe borykające się z wysokimi cenami ropy.

Także branża energetyczna w Polsce spodziewa się wzrostu kosztów z tego tytułu. Żeby opłaty za emisję dwutlenku węgla nie były pobierane, to wszystkie elektrownie w naszym kraju musiałyby być do 2030 roku neutralne pod względem emisji gazów cieplarnianych. To oczywiście niemożliwe.

Z kolei branża turystyczna jest zagrożona efektem cieplarnianym w Polsce. Zimowe kurorty będą opłacalne tylko na wysokości powyżej 1800 metrów n.p.m. Dlatego też banki coraz bardziej niechętnie udzielają kredytów górskim kurortom.

Wpływ zmian klimatycznych w Polsce jest na razie lekceważony przez firmy. To jednak będzie musiało się zmienić, inaczej wszystkie wymienione branże będą przeżywały spore kłopoty już za kilkanaście lat.  

Źródło:  Gazeta Prawna