Mimo uratowania przez rząd amerykański przed upadłością giganta ubezpieczeniowego
AIG, na nowojorskiej giełdzie środa upłynęła pod znakiem panicznej wyprzedaży akcji.

Dow Jones stracił na wartości ponad 4 proc, a Nasdaq blisko 5proc. Jedną z przyczyn przeceny akcji była informacja o spadku liczby nowo wznoszonych domów w USA. Inwestorów zaniepokoiły też doniesienia o możliwości bankructw kolejnych banków. Pojawiły się spekulacje, że mimo niezłych wyników taki los może spotkać potężny Morgan Stanley.
Powrót paniki na Wall Street miał wpływ na zamknięcia giełd w Europie. Londyński FTSE stracił blisko 2,5 proc, a Dax we Frankfurcie 1,75 proc. Niewielkie straty odnotowała giełda w Warszawie. Prognozy na najbliższe dni nie są dobre.

Główną przyczyną spadków była publikacja informacji o budowie nowych domów na rynku amerykańskim. Liczba domów, których budowę rozpoczęto przez ostatnie 12 miesięcy, spadła do 895 tys. Jest to mniej o 6,2 proc. niż przed miesiącem i mniej o 55 tys., niż oczekiwał rynek. Sierpień był najgorszym miesiącem pod tym względem od 24 lat. Nic nie wskazuje na to, że sytuacja się poprawi, gdyż wydano także mniej pozwoleń na budowę. Na koniec sierpnia było ich 854 tys., aż o 8,9 proc mniej niż miesiąc wcześniej. Tak złego miesiąca nie było przez ostatnie 17 lat. Analitycy oczekiwali, że będzie ich o 74 tys. więcej. Załamanie w budownictwie to jeden z czynników wzrostu bezrobocia. Od stycznia wzrosło
ono w Stanach Zjednoczonych z 4,9 do 6,1 proc.

Zaniepokojenie inwestorów rosło też z powodu pogłosek o kolejnych możliwych bankructwach. Wielki brytyjski bank HBOS poinformował, że prowadzi negocjacje na temat przejęcia i jego akcje od razu straciły 50 procent. Kłopoty miały też Morgan Stanley oraz Citigorup.

Źródło: Polska