Uważam, że to nieelegancka manipulacja, aby w sąsiednich akapitach pisać o składkach rocznych w wysokości 40-50zł za jedno ubezpieczane dziecko, a zaraz potem o tym, że każdy (każde dziecko) jest ubezpieczony w granicach sum ubezpieczenia od 1.000 złotych do 100.000 złotych. Czytelnik, który nie jest "zawodowcem" - a np. po prostu rodzicem - odnosi lub może odnieść wrażenie, że za 50zł rocznie możne oczekiwać odszkodowania za ciężki uraz swego dziecka w wysokości nawet do 100.000zł. Tak przecież nie jest. Za składkę w takiej wysokości jest to zwykle kwota, która nie przekracza 15.000zł. Uważam, że tak pisać nie wolno. Pracownicy PZU Życie S.A. piszącej taki tekst, a która występuje jednocześnie w roli eksperta tego zakładu ubezpieczeń taki brak autorefleksji w procesie tworzenia artykułu nie przystoi, a redakcja portalu, która taki tekst publikuje też musi brać na siebie odpowiedzialność za rzetelność zamieszczanych materiałów. W innym wypadku nie jest to rozdział o poradach ekspertów tylko zakamuflowana reklama zakładów ubezpieczeń. Taka jest moja opinia. Sytuację taką usprawiedliwić może tylko to, że artykuł jest płatną reklamą PZU Życie S.A. - ale to już zupełnie inna historia...

Odpowiedzi: 2

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku