Przeciek dachu

Po raz ostatni zostałem ich klientem, nawet za 50% upustu nic u nich nie ubezpieczę bo to są stracone pieniądze. W tym roku po mrozach w lutym kiedy przyszła odwilż zaczął przeciekać mi dach. Przyjechał ich człowiek opisał co zobaczył zrobił zdjęcia i pojechał. Po jego wizycie dostałem odmowę wypłaty odszkodowania ze względu na zły stan papy na dachu. Jak się okazuje w ich mniemaniu dach był rzekomo nie zadbany. Papa była położona ok 4-5 lat wcześniej jak mogła być zatem uszkodzona. Nie wzięli pod uwagę, że w warunkach ubezpieczenia jest napisane, że "ze względu na działania atmosferyczne jak w tym przypadku mróz może dojść do uszkodzenia". Z ich kilku zdaniowego uzasadnienia wynika, że ubezpieczają dachy tylko nowe. O stary dach powinien dbać właściciel a ubezpieczać go, tylko wtedy gdy będzie on w stanie oprzeć się nawet wszystkim nieprzewidzianym sytuacjom. A więc po co????? Poprosiłem Proamę o przesłanie mi materiałów na których oparli swoją odmowę i CO JAK MYŚLICIE zero odpowiedzi!!!!!!!!!!!!!!!! Napisałem więc skargę do zarządu i prezesa (włocha) I JAK MYŚLICIE dobrze myślicie ZLEWKA !!!!!!!!!!!!!!! Stało się tak jak podejrzewałem. Postanowiłem zatem jak wyżej i nikt mnie nie przekona do zawarcia umowy z firmą do której tylko trzeba wpłacać a ona ma cię gdzieś bo Cię lekceważy. Napisałem o tym do zarządu jak i prezesa, że nie będę polecał ich usług i co mają to w d...e. TAK TRZYMAĆ. Jelonek zawsze się znajdzie. Ha ha haa haaa.