PZU - polski zakład udupiania

Masakra! Nigdy więcej. Wyobraźcie sobie taką bajkę: Kupiłem od kogoś auto. Przy zakupie dostałem wszystkie potrzebne kwity umowę KS, dowód rejestracyjny w którym włożony był odcinek opłaconego OC. Koleś poinformował, że OC na rok jest zapłacone. Patrzę na kwitek - 297zł,- zapłacone. No to jest OK. Samochód to stara Panda z 93r. Mam jeszcze dwie inne takie Pandy opłacane jedna w AXA druga w Proama. Oba ubezpieczenia na cały rok po 280zł,- Bez łaski. Sto procent przekonany że to jest OC na rok postawiłem auto do garażu na zimę. Wczoraj przyszedł sms - do zapłaty OC za Pandę w wysokości 297zł,- ... Dzwonię do PZU a tam niemiły (wręćz natarczywy i asertywny do bólu) koleś oznajmia mi że to jest RATA !!! Mam wszelkie zniżki i jestem totalnie bezszkodowy od wielu lat. Mam w PZU ubezpieczone od lat dwie przyczepy (bo tam jest najtaniej!) i nic to... Wyobraźcie sobie, że kupując auto od kogoś kto zniżek nie ma, w PZU nie dostanę swojej zniżki! Ową ratę policzono mi po zniżkach tego młodego łepka. w PZU nie ma rekalkulacji składki! Mało tego ktoś kto np ma zwyżki za szkodowość lub młody wiek jeśli kupi auto ode mnie będzie mógł korzystać z moich zniżek do końca trwania tej polisy! To jest KPINA ZŁODZIEJSTWO i CHAMSTWO! Mało..? To jeszcze dopowiem, że zrezygnowałem z tego OC w trybie natychmiastowym (na szczęście można)ale jednak pod sam koniec trwania drugiego miesiąca trwania II raty (na szczęście można!)i tego samego dnia zawarłem OC w BRE ubezpieczeniach za całe 301zł,- na rok przy rozłożeniu na 12 rat po 28zł,- na miesiąc (niezauważalne. Teoretycznie powinienem zapłacić za wykorzystaną ochronę ubezpieczeniową za dokładnie 59 dni czyli 2 miesiąca.. ale gdzież tam... PZU liczy sobie każdy rozpoczęty miesiąc jako cały nawet jeśli polisa startowała np 20ego. Czyli będę musiał zapłacić nie 99zł,- za dwa miesiąca a znacznie więcej !! czy ktośmi powie dlaczego w biały dzień okrada się tu ludzi! Na koniec rozmowy "niemiły koleś z telefonu" zaczął jeszcze dosłownie z błotem mieszać np Proamę czy Link4 bo co to za firmy krzaki i w ogóle... Grunt to mieć dobre mniemanie o sobie... Ja w każdym razie z żadnym samochodem w PZU się nie pojawię. Przyczepy - trudno,,, póki ktoś mi taniej nie zaproponuje, muszą tam zostać, ale z chęcią je zabiorę. PZU - polski moloch podobny do poczty, skarbówki, zusu i innych społecznych pijawek. Wszystkim stanowczo odradzam.