grupowe zgon osoby ubezpieczonej

Prawie wszystkie starsze osoby, emeryci zachowali ubezpieczenie grupowe z zakładu pracy i opłacają indywidualnie. Płacą przez 40 czy 50 lat kwotę około 140 zł rocznie. Po śmierci teścia zwróciliśmy się o wypłatę odszkodowania do oddziału gdzie przyjmowano chętnie wpłaty przez wiele lat. Przygotowaliśmy wymagane dokumenty oraz ich kopie. Obsługująca nas Pani powiedziała, że wystarczą scany. Żonę zmarłego wybraliśmy jako upoważnioną do odbioru pieniędzy. Zwróciłam uwagę, że teściowa też ma tu polisę więc należą się jej prawdopodobnie pieniądze po stracie męża, urzędniczka zgodziła się ze mną i do wypełnionego druku dodała nr. drugiego ubezpieczenia. Po dwóch tygodniach otrzymaliśmy odpowiedź zmarły teść powinien dostarczyć dokumenty potwierdzające, że konto należy do teściowej)))! /mieliśmy go ze sobą przy składaniu ale Pani go nie chciała/Oraz druk do wypełnienia dla teściowej, że ubiega się o odszkodowanie. Jestem oburzona niekompetencją urzędników PZU. Przecież codziennie mają kontakt z tak prostą sprawą. Nikt nie zaproponował zmiany osoby uposażonej w polisie teściowej, przecież teść nie odbierze. Mam wrażenie, że PZU nie wypłaca celowo biednym, starym ludziom odszkodowań po prostu żeruje na tym, że nie są w stanie sami przebrnąć przez skomplikowane procedury. Chętnie i łatwo biorą składki przez 50 lat z nadzieją, że nie wypłacą obłędnej kwoty 1500 zł,pewnie zostanie na premię. Wstyd dla tak dużej firmy okradanie najsłabszych często z demencją i innymi chorobami ludzi.