PZU- zdecydowanie najgorszy ubazpieczyciel

Napisanie takiego OWU oraz regulaminu zdecydowanie dyskwalifikuję tą firmę jako mojego ubezpieczyciela... w każdym punkcie jest haczyk,o którym się wspomina tylko jeśli klient chciałby odszkodowanie... Zarówno OWU jak i regulamin jest tak sporządzony,żeby tylko kasować pieniążki i jak najmniej (najlepiej wcale)wypłacać. Podobno pracują nad nowym zapisem ... "trwały uszczerbek na zdrowiu występuje tylko wtedy,gdy ubezpieczony osobiście przyniesie swoją głowę pod pachą" a teraz przykłady dlaczego nigdy już nie będę i nigdy nikomu nie polecę tej firmy wręcz należało by przestrzegać przed nią .... Małżonka miała wypadek,Sąd Pracy uznał zdarzenie jako wypadek w pracy, ZUS orzekł 8% trwałego uszczerbku i wypłacił kasę,oczywiście "super ubezpieczyciel" PZU odmówiło wypłaty wskazując na różnicę pomiędzy "wypadkiem w pracy",a "nieszczęśliwym wypadkiem".... szczególnie spodobało mi się to drugie określenie,bo jeśli wypadek nie jest nieszczęśliwy,to jak go można nazwać? szczęśliwym ? Kilkanaście lat opłacałem składki za siebie i żonę w moim zakładzie pracy (ubezpieczenie zbiorowe),ponieważ mój zakład uległ likwidacji postanowiliśmy szybko przenieś nasze ubezpieczenia do zakładu pracy małżonki,skonsultowaliśmy się z doradcą i żeby była kontynuacja (nie było przerw w opłacaniu składek) szybko załatwili formalności. Po miesiącu zadzwoniłem na infolinię żeby sprawdzić czy wpłynęła nowa składka i jest to najważniejsze (jak zawsze słyszałem od agenta), a tu zdziwko...oboje mamy 6 miesięczna karencję....ponieważ zmieniliśmy ubezpieczającego (nie PZU tylko zakład pracy)następstwem jest nowa umowa i karencja.... tak pomimo iż wniosek jest kierowany do PZU,składki kierowane również tam,to ubezpieczającym jest zakład pracy... i to jego również nie można zmienić (tylko co ja miałem zrobić jak mój zlikwidowali...?) takie to już jest podejście naszego giganta PZU...po prostu żenada... Jeśli w tym kraju ktoś nadzoruję prace tego typu firm,to nie wiem za co bierze kasę... Nigdy więcej jakiegokolwiek kontaktu z nimi...