compensa

Już trzy miesiące czekam na odszkodowanie od Compensy, ponieważ ich klient wjechał mi w bok. Pomijam śmieszną wycenę, gdzie dla nich felga od audi s-line jest pozycją niekatalogową i wycenili ją na 261zł. Likwidator Jakub Gubała od ponad dwóch miesięcy mnie zwodził, że nie może wypłacić odszkodowania, bo nie dostał zwrotki z Poczty od sprawcy. To ja się pytam: ile idzie zwrotka do Compensy w Warszawie?? Również mam do czynienia w pracy ze zwrotkami i trwa to max miesiąc! To kiedy oni wysyłają pismo do sprawcy?? Po dwóch miesiącach gdy poszkodowany się upomina? Pomijam fakt, że dodzwonić się do niego to jak do papieża. Dzwonisz rano, a on przeprasza, że nie może rozmawiać i prosi o tel za pół godziny - następnie odwiesza słuchawkę i trzy godziny nie da się dodzwonić. W końcu w piątek obiecał, że jego przełożony podejmie decyzję w sprawie wypłaty i max w pn będą pieniądze. Wtorek - nie ma. Dzwonię. Dowiaduję się, że już nie pracuje, na szczęście. Ale niestety moją sprawę prowadzi nie lepszy Konrad Godziszewski, który we wtorek poinformował mnie, że musi dać moją sprawę swojemu przełożonemu. To w piątek tam nie trafiła?????? Ci ludzie są śmieszni, niekompetentni i nigdy nikomu nie polecę Compensy!! Żeby takich śmiesznych pieniędzy nie mogli wypłacić w ciągu 3 miesięcy z powodu braku zwrotki z Poczty?? Może lepiej powinni organizować sobie czas i wcześniej wysyłać pisma, bo jakoś ja dostaję zwrotkę po max 3 tyg!!!