Odpowiedź do komentarza:
Absolutny Ban tego paraubezpieczyciela
Nigdy nie byłem klientem tego ubezpieczyciela i co najważniejsze NIGDY NIE BĘDĘ. Zostałem poszkodowany w zdarzeniu przez kierującą ubezpieczoną w TU Compensa. Policja na miejscu bez cienia wątpliwości ustaliła, po której stronie leży wina. Oddałem samochód do ASO w celu dokonania naprawy. W ASO po przeprowadzeniu krótkiego wywiadu powiedziano mi, że samochód zastępczy z OC sprawcy zgodnie zresztą z orzeczeniem Sądu Najwyższego należy mi się jak psu kość na czas naprawy.
2 lata później dostaję z sądu wezwanie jako świadek, gdyż Compensa postanowiła sobie, że nie zapłaci ASO za wynajem samochodu i jeszcze podała mnie na świadka, myśląc, że co powiem? Że nie korzystałem z samochodu zastępczego czy jak? Brak jakiejkolwiek logiki. 0 profesjonalizmu biznesowego. NIE RACZYLI NAWET POWIADOMIĆ O ANGAŻOWANIU MNIE W ROLĘ ŚWIADKA. Ja gdybym nawet sąsiada zamierzał wskazać jako świadka, to chociażby kurtuazyjnie poprosiłbym go o zgodę, a przynajmniej poinformował o takim fakcie, bo tego wymagają podstawowe relacje funkcjonowania w społeczeństwie.
Kontakt z firmą tylko przez infolinię. Konsultant doradził mi złożenie reklamacji. Na prośbę pilnego kontaktu, gdyż zbliżający się termin sprawy niweczący moje plany tego wymaga, Pani odpowiedziała, że "zgodnie z procedurami" mają na to 30 dni, więc mam cierpliwie czekać. Tak, kiedy to już byłoby po sprawie!! Po awanturze, no bo jak inaczej wybrnąć z sytuacji, kiedy człowiek zaczyna się poruszać w oparach absurdu, zadzwoniła do mnie pewna Pani reprezentująca TU, bardzo miła zresztą, i oświadczyła, że sprawę prowadzi kancelaria z Rzeszowa i to oni powołali mnie na świadka, za pewne stażyści w kancelarii nawet nie wiedzą, co robią, a potrzebowali jedynie, mówiąc ich korporacyjnym językiem tzw. "d**ochronki". Poprosiłem o kontakt z prawnikiem prowadzącym sprawę, żeby wyjaśnić, jaka jest moja rola i czy nie jest możliwe załatwienie sprawy wydanym przeze mnie oświadczeniem. PROŚBA CAŁKOWICIE ZIGNOROWANA - 0 kontaktu. Wszak widocznie uważają, że ulepieni są z lepszej gliny.
Wezwanie mnie na świadka z racji prowadzonej działalności zawodowej wywraca moje wszystkie plany do góry nogami!!! Ale byłem w sądzie, w którym przedstawiciel strony pozwanej, (sic! Compensy) nawet się nie stawił. Proste pytania - czy rzeczywiście korzystałem z samochodu itp. 3 minuty przesłuchania, a zmarnowany cały dzień. Compensa i tak zapłacić musi. Nie wiem, na co liczyli w swojej naiwności.
Co więcej z mojej strony i wszystkich moich współpracowników kompletny BAN na przyszłość choćby mieli najniższe ceny. Wszystkim ubezpieczającym pojazdy radzę omijać TU z daleka. W innych komentarzach widać, że na niewypłacenie odszkodowania z AC także znajdują milion powodów.
Moja rada w związku z tym, że jeśli nie akceptują orzeczeń SN, to niech zwolnią wszystkich pracowników, sprzedadzą ten interes i zajmą się prostszym i mniej kosztownym biznesem. Na przykład wypas krów lub owiec. Przynajmniej, poruszając się w obrębie pastwiska, nie będą się narażać i uprzykrzać życia postronnym ludziom.