Po 3 tyg. od zgłoszenia, dostałem wycenę mojej taxi, szkoda całkowita. Fakt auto stare już, ale wycena na 2600zł rynkowej to śmiech na sali, przeszukałem wszelkie strony, najtansze zanalazłem za 4,5tys, pomijając "uszkodzone" w cenach 1-2tys, więc na jakiej podstawie oni wyceniaja wartość rynkową? Po zapytaniu podali jeden z serwisów, który sprawdziłem i tam podają 5400zł, axa skwitowała że owszem ale ponieważ moje auto "pracuje" to połowe odejmują bo pewnie zniszczone bardziej. Rzeczoznawca wyraźnie zaznaczał że pojazd w swietnym stanie tak wizualnym jak i technicznym, wiec przeczą samemu rzeczoznawcy! Najsmieszniejsze, bo przy wycenie od razu zastrzegli że nie będą liczyć jako auto pracujące bo nie mam działalności tylko umowe! To jak w końcu, liczy się jako pracujące jesli trzeba zanizyć wartość, ale do wyższego odszkodowania to nie bo niby nie pracuje jeśli nie mam własnej działalnosci? Oczywiscie auto juz dawno naprawione i pracuje bo inaczej to bym z głodu zdychal, a oni takie jaja i to sami sobie przeczą.

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku