Po moim bliskim spotkaniu z drzewem z mojego samochodu został wrak, a szkoda do likwidacji całkowitej. Nie starałam się w gminie, lecz sama zlikwidowałam z AC. Ogólnie sprawa poszła bardzo szybko. Wycena przez rzeczoznawcę, wypłata odszkodowania pomniejszonego o wartość wraku, później sprzedaż wraka dla kupca, który wylicytował najwyższą ofertę w aukcji wystawionej przez Axę dla weryfikacji wyceny wraku. No i wycena okazała się wyższa niż kupiec wylicytował. Wrak został jemu sprzedany a AXA zgodnie z informacją dopłaciła różnicę wynikającą z wyceny a ceny uzyskanej w licytacji. Ogólnie straciłam ok. 500zł na wartości pojazdu (nacieszyłam się swoim autkiem 2 miesiące, ale najważniejsze, że moja rodzina i ja żyjemy). Polecam osobiście, OC się nie martwię bo jak ja kogoś stuknę to on będzie się martwił ;p (jestem w trakcie procedury sądowej z Proamą, w której ubezpieczona była sprawczyni mojej szkody, Proama zaniżyła koszty i do wyceny zostały wzięte części nie od mojego rocznika auta bo do mojego nie są produkowane, wogóle cyrk na kółkach).

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku