Jestem powodzianinem. W 2010 mój dom (w budowie) został zalany dwukrotnie. W pierwszym zalaniu zniszczona została przydomowa oczyszczalnia ścieków (pokrzywione zbiorniki, złe spadki, zamulony drenaż). W drugim woda dotarła do domu (powykrzywiało wylewki, zalało fundamenty). Pierwsza szkoda: Hestia odmówiła odszkodowania za oczyszczalnię (uznali, że nie została uszkodzona na skutek zalania tylko obsunięcia ziemi) - śmieszna sprawa, nawet nie dali nam szansy się odwołać inaczej niż sądownie. Druga szkoda: Hestii nie było już tak łatwo się wyprzeć dokumentacji zdjęciowej i rzucili ochłapem w wys. 1120,13 zł wyssanym z jakiegoś cennika Sekocenbud. Ludzie... jak za 1120,13 zł mam odkopać fundamenty, osuszyć wylewki, wymienić ogrzewanie podłogowe (było 20 cm styropianu - siła wyporu po prostu pokruszyła wylewki w strzępy) i naprawić zalaną oczyszczalnię??? Litości!!!! Ludzie w Hestii nie mają wyobraźni. Żałuję, że nie poszedłem do sądu już za pierwszą odmowną decyzją - ale wtedy trzeba było ratować majątek a nie chodzić po sądach! Teraz powoli już stanąłem na nogi (naprawiałem wszystko własnymi siłami) i już Hestii nie popuszczę! Wszystkich pozostałych internautów przestrzegam! Ta firma jest już na krawędzi bankructwa - nie odpowiada na maile (nawet przez ich wspaniały system eKonto, jeżeli już uzna szkodę za zamkniętą). Nie wyjaśniają spraw, nie tłumaczą się z decyzji - kierują od razu do sądu. Kto wytrzyma proces z nimi - tylko ten odzysk przynajmniej część mienia.

Odpowiedzi: 1

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku