Niby tylko tylna szyba ale czas oczekiwania 3 miesiące.Ktoś pomyśli przecież wcale nie długo...ale.Wszystko bym zrozumiała tylko rozzłościło mnie traktowanie poszkodowanego.Nie dość,że byłam pokrzywdzona to jeszcze musiałam ponosić dodatkowe koszt.Zaczęło się od telefonu na infolinię ...i tu problem bo infolinia nie 24h tylko w godzinach urzędowania.Gdy już się dodzwoniłam po wyciągnięciu ode mnie informacji na temat szkody i ustaleniu sprawcy zostałam poinformowana o numerze szkody i o tym,że do dwóch dni ktoś się ze mną skontaktuje.Zadowolona z szybkiej i wydawało się konkretnej rozmowy oczekiwałam na telefon z Hestii.Jak się łatwo domyślić telefonu nie było!!!!Więc kolejny telefon do Hestii.I jak się nie denerwować...skoro na moje zapytanie o brak kontaktu z ich strony otrzymałam odpowiedź "przykro mi ale nie widzę w pani szkodzie osoby która jest odpowiedzialna za prowadzenie Pani sprawy".Oczywiście kolejna obiecanka ,że ktoś się tym zajmie.To co mnie najbardziej denerwuje to fakt,że taka wielka firma a każdą sprawę trzeba załatwiać w centrali a nie w oddziałach więc pytam po co one są pootwierane???Oczywiście później się jeszcze dowiedziałam,że mam wysłać listem poleconym-najlepiej/dodatkowy koszt!!!!/dokumenty dotyczące sprawy bo jak nie będzie oryginału faktury to nie dostane odszkodowania w 100%.Ok ,wysłałam.I dalej czekałam prawie miesiąc aby sie dowiedzieć po kolejnej interwencji telefonicznej,że moje papiery nie dotarły i dlatego nie otrzymam odszkodowania!!!!I tu już przegieli na całej linii!!!Pragne wspomniec telefon byl kolejny po otrzymaniu listu i tu tez trzeba zauważyć,że pismo było wysłane od nich listem zwykłym a co śmieszniejsze nawet daty na ich dokumencie nie zobaczyłam bo po co pisać.Nagle po naszej interwencji okazało się,że dokumenty dotarły widocznie nasze pisma się minęły tak usłyszeliśmy od Pana na infolinii.I dalej problem!!!Wysłałam wszystkie dokumenty jakie dostałam w pismie od nich ktore maja dotrzec a w odpowiedzi kolejnej znowu był problem bo znowu czegos brakowało.To jest smieszne celowa zwłoka,żeby tylko nie wypłacić.Nie będe opisywac kolejnych śmiesznych rozmów.Powiem tylko tyle.Ostatecznie okazało się po prawie 3 miesiącach,że szkoda wynosi do 400 zł wiec oni tego nie wypłacają tylko sprawca bo tak wynika z jego polisy!!!!Więc pytam!!!!dlaczego robią z nas idiotów.Mieli podany nr polisy sprawcy mieli podany koszt naprawy szkody wiec po co musiałam ponosic dodatkowe koszty/telefon,poczta/skoro mozna było od razu powiedziec ze mam zglosic sie do sprawcy!!!!Oczywiście do sprawcy też wysyłałam mój nr konta listem poleconym/dla potwierdzenia/poniewaz nie chcieli na maila tylko pocztą chociaz jest to firma i nie wierze,że mail informujący ich o moi nr konta nie wystarczyłby.Jestem bardzo zniesmaczona traktowaniem ludzi przez wielkie firmy ubezpieczeniowe!!!

Odpowiedzi: 1

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku