W tym roku postanowiłam zmienić ubezpieczyciela. Przez lata korzystałam z oferty PZU - pakiet. Zdecydowałam się na Liberty Direct - pakiet . Zostałam poinformowana, że przysługuje mi prawo do wypowiedzenia umowy w ciągu 30 dni od dnia podpisania umowy.Wpłaciłam pieniądze na następny dzień za pakiet - I ratę. W momencie gdy dostałam wiadomość,że inspekcja nr polisy...... nie została zaakceptowana i brak jest ochrony autocasco postanowiłam skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy. I wtedy dowiedziałam się, że część kwoty tzn. tę dotyczącą składki AC mi zwrócą, na moje żądanie, natomiast jeżeli chcę odstąpić od umowy w ogóle to muszę się liczyć z karą z Funduszu Ubezpieczeniowego w wysokości 250 euro z tytułu braku OC za przerwę w OC.( z nimi umowa zostałaby anulowana, a innego ubezpieczyciela w tym czasie nie miałam. Logiczne, że nie mogłam mieć-po co dublować ubezpieczenie? Argumentacja konsultantki na moje oburzenie, że firma nie informuje klienta o sankcjach w przypadku odstąpienia od umowy była absolutnie absurdalna, m.in. taka, że klienci którzy zmieniają ubezpieczyciela wcześniej,tzn. kiedy są związani jeszcze dłuższy czas ze starym nie mają takich problemów, że konsultantka LD nie miała obowiązku uprzedzać mnie o grążących mi sankcjach z tytułu odstąpienia od umowy, a w ogóle to ja o to nie pytałam. Dla mnie to jest ewidentne świadome niedopowiedzenie,zatajenie istotnej informacji, żeby nie powiedzieć oszustwo w celu osiągnięcia własnych korzyści. Chciałam rozmawiać z przełożonym w tej sprawie, okazało się to niemożliwe, bo już wyszedł, choć owa konsultantka przed chwilą omawiała ponoć z nim moją sprawę. SKANDAL. Będę drążyć temat. Jutro mam rozmawiać z przełożonym. Zdecydowanie już teraz nie polecam.

Odpowiedzi: 2

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku