Wyłudzacze - rozwiązanie umowy
2015-10-19 11:03 poniedziałek ~Grzegorz
Popieram opinię bardzo wielu innych opiniodawców, że LINK4 to firma oszukująca swoich klientów. Całe szczęście nie miałem żadnego zdarzenia drogowego bo widzę, że z wypłatami odszkodowań też nie jest za wesoło.
Mnie LINK4 oszukało przy rozwiązaniu umowy. Na ich stronie jest formularz wypowiedzenia umowy o ubezpieczenie OC. Wydrukowałem, wpisałem datę i podpisałem po czym zeskanowałem i przesłałem na wskazany adres. W tym czasie podpisałem umowę z innym ubezpieczycielem (PZU), który zaoferował mi składkę roczną 200zł niższą niż LINK4. To chyba jasne, że bierzemy co tańsze, tym bardziej, że PZU ma dobre warunki. Moja agentka ubezpieczeniowa powiedziała, że wysłanie takiego wypowiedzenia załatwia sprawę. 4 tygodnie później dostaję sms z kwotą nowej polisy i danymi do przelewu. Więc piszę znów do LINK4 (lepiej pisać niż dzwonić bo macie wtedy czarno na białym, że kontakt był i kiedy nastąpił) z zapytaniem o co chodzi. W odpowiedzi dostaję "W odpowiedzi na zapytanie informujemy, iż wypowiedzenie z dnia [...] dotarło w formie uniemożliwiającej jego odczytanie (uszkodzony plik). Prosimy o ponowne przesłanie własnoręcznie podpisanego wypowiedzenia oraz kopii polisy z innego TU, jako poświadczenie posiadania podwójnej ochrony ubezpieczeniowej."
NIE DAJCIE SIĘ NA TO NABRAĆ!
Po pierwsze - moja agentka bez problemu odebrała i odczytała wypowiedzenie oraz potwierdziła, że jest dobrze wypełnione.
Po drugie - LINK4 jako strona, której składacie wypowiedzenie nie ma prawa prosić Was o kopię umowy z innym TU. Wy składacie wyłącznie informacje, że dziękujecie tej firmie za współpracę.
Po trzecie - wyślijcie maila z widocznej kopii do kogoś jeszcze (albo do siebie samych na inny adres mailowy), aby mieć pewność, że dotarł a załączony plik nie jest uszkodzony jak twierdzą w LINK4.
Po czwarte - około tygodnia po wysłaniu maila mimo wszystko skontaktujcie się z LINK4 z zapytanie czy wszystko jest w porządku. Za pewne powiedzą, że plik był uszkodzony i nie mogą rozwiązać umowy wtedy wysyłacie wypowiedzenie jeszcze raz z kopią do UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów).
Mnie naliczono 10,50zł brutto do zapłaty za czas, w którym wg LINK4 nowa polisa była ważna, czyli do momentu kiedy wysłałem im ponownie wypowiedzenie. Ja sprawę kieruję rzecz jasna do UOKiK bo nie dam się robić w balona podrzędnemu Towarzystwu Ubezpieczeniowemu.
PRZESTRZEGAM WSZYSTKICH JESZCZE RAZ. LINK4 TO FIRMA, KTÓRA NACIĄGA SWOICH KLIENTÓW, NIE DBA O ICH DOBRO, A JEDYNYM CELEM JEST NABIJANIE KIEDY ZARZĄDU. ZDECYDOWANIE ODRADZAM!