Odpowiedź do komentarza:
Prawda o ING Tu na Życie Polska.
Niezadowolenie klienta jest bezpośrednią przyczyną pracy Dyrektora,menadżera,agenta oraz polityki personalnej ING-dlaczego?
-najpierw obiecują że uzyskasz prestiżowy zawód do emerytury
-nie mówią wprost że jest to jedna z najcięższych sprzedaży
-chwalą się potęgą ING, Global 500 itp.
-potem szkolenie, pranie mózgu jak sprzedawać polisy z naciskiem na produkty najbardziej opłacalne dla towarzystwa (nowy agent ocknie się po 12-24 miesiącach jaki bubel sprzedał swojemu klientowi)
-wszyscy nowi agenci są tak zdezorientowani po szkoleniu zagadnieniami finansowymi że następuje moment orientacji na prowizję-osobisty zysk-wyścig szczurów/ a co tam wartość pieniądza w czasie !!!/
-na początek lista 100 najbliższych znajomych do ubezpieczenia-menadżer pomoże!
-chwila oddechu- PROWIZJA AGENTA- średnio 37% od składki rocznej może być nawet 50%.składka 200/miesiąc*12=2400*50%=1200 pln.KLIENT PŁACI RÓWNIEŻ ZA PROWIZJĘ MENADŻERA i PROWIZJĘ DYREKTORA ODDZIAŁU I DYREKTORA REGIONALNEGO.
-agenci muszą oddać prowizję jeśli w ciągu 24 miesięcy polisa upada-klient nie płaci
-klient musi się pogodzić z bardzo bolesną strata swoich pieniędzy w pierwszych 24 miesiącach jeśli nie opłaci polisy, a po 24 miesiącach jak poprosi o wartość wykupu to się zdziwi jak mało ma pieniędzy
-agent który nie sprzedaje ma wylot bez względu na okoliczności,nikogo nie obchodzi jego sytuacja-ma sprzedawać i koniec dlatego agenci idą na skróty manipulują klientami że woła to o pomstę do nieba
-poganiaczami są dyrektorstwo i menadżerstwo inaczej oni zapłacą głową- a posadki szkoda, zarząd musi mieć wyniki i nie ma zlituj korporacja
-zwolniony agent nawet taki który budował prestiż swojego zawodu do czasu spokojnej emeryturki staż bez znaczenia ( to nic że 10 lat charował jak wół) zostawia portfel klientów na który jak hieny cmentarne czekają zainteresowani-wszyscy DYR.,menago i agenci.
-manipulacja klientem wymuszona stresem przed porażką czyli brakiem sprzedaży-agent który powie klientom o wartości wykupu po 2 latach nie sprzeda, więc spędza kilka godzin nad taktyką otumanienia klienta w czasie sprzedaży polisy na Życie,porównam tę sprzedaż do hydraulika który zakończył zakładanie rur z których po 24 dniach cieknie woda.
-agent który jest zwolniony, nie wie co się dzieje z jego klientami i polisami to jest najgorszy moment dla profesjonalnego sprzedawcy,bywa tak że nowy agent doprowadza do upadku niedawno założone polisy, manipuluje klientem że trzeba wznowić je na nowo-zarabia nową prowizję,klient traci wpłacone pieniądze i obwinia wszystkim swojego poprzedniego agenta-etyka gdzie ona jest ???
-uwaga na agenta który pobiera gotówkę na opłacenie zaległych składek na starą polisę, a w rzeczywistości doprowadza do jej upadku i zakłada nową polisę manipulując klientem że to jest nowa polisa i zaistniała konieczność jej wystawienia- szok ale to są fakty; klient traci wszystkie składki,wartość wykupu oszczędzał np.18 miesięcy i nagle oszczędza od nowa- dowiaduje się o tym po jakimś czasie kiedy zaczyna podliczać zyski i straty
-na 10 agentów, 2 masz super profesjonalnych, jeśli manipulują to nie w złych zamiarach zdają sobie sprawę jak ważne może być objęcie ochroną rodziny-możesz na nich liczyć, uczciwość i wspaniały komentarz, aby ich znaleźć spotkaj się z 10 agentów i nie kieruj się emocjami czyli czym jeżdżą, czym się perfumują. oceń warsztat i stań się wnikliwym klientem... przerwa na kolację 22,01; cdn