Drapieżna zachłanność PZU

Dzień dobry, Poznań, 15.02.2016. dotyczy polisy nr 1004638534 przelałem na konta PZU kwotę 43,00 zł. Jestem głęboko zniesmaczony faktem "uszczęśliwienia" mnie obowiązkiem ubezpieczenia przyczepy kempingowej, której od prawie dwóch lat nie jestem właścicielem, o czym wielokrotnie informowałem, przesyłając również dowód zbycia w/w pojazdu. Z maniakalnym uporem słano mi wezwania do zapłaty. W całym tzw. cywilizowanym świecie obowiązek ubezpieczenia pojazdu automatycznie zanika z dniem jego sprzedaży, a pozostała, niewykorzystana kwota ubezpieczenia, zostaje niezwłocznie zwrócona ubezpieczonemu. Jeśli PZU posiada inne przepisy, to powinien je zmienić. Im prędzej to państwo zrozumiecie, tym lepiej dla was. Poza tym w całym cywilizowanym świecie istnieje możliwość wyrejestrowania każdego pojazdu w dowolnej chwili i w związku z tym zerwania umowy ubezpieczenia(np. na czas remontu, a także, jeśli pojazd nie jest użytkowany na drogach publicznych - np. stoi na stałe na prywatnej działce, albo placu kempingowym), tylko nie w PZU. Istnieje również możliwość wykupienia ubezpieczenia krótkotrwałego (np. na 3 dni) celem przetransportowania pojazdu z punktu "A" do punktu "B". PZU w myśl fałszywie przyjętej zasadzie zysku finansowego firmy, stwarza przepisy działające w jedną stronę. Można mieć tylko nadzieję, że zdrowa konkurencja innych firm ubezpieczeniowych, wymusi na was zmianę postępowania. PZU zapominał chyba, iż to on istnieje dla klienta a nie odwrotnie. Informuję, że ani ja, ani członkowie mojej rodziny nie skorzystają już z usług waszej firmy. Mam nadzieję, że tysiące innych