Odszkodowanie dotyczące zabiegu ablacji

Do negatywnych opinii o PZU dołączam się również ja. Jestem objęta ubezpieczeniem grupowym rozszerzonym o leczenie specjalistyczne. Miałam wykonany zabieg ablacji. Po konsultacji z doradcą PZU otrzymałam informację, że przysługuje mi takie odszkodowanie, dlatego też złożyłam odpowiednie dokumenty. Po długim okresie oczekiwania (ponad 30 dni) i ponownym kontakcie z mojej strony z PZU otrzymałam odpowiedź negatywną. Swoją decyzję PZU uzasadnia tym, że według ICH EKSPERTÓW ablacja to zabieg wykonany za pomocą prądu. Natomiast według wszelkich dostępnych mi źródeł oraz lekarzy wykonujących te zabiegi ablację wykonujemy za pomocą elektrod o podwyższonej temperaturze i jest ablacja prądem lub elektrodami o obniżonej temperaturze i jest to krioablacja. Obydwie metody prowadzą do tego samego celu - zlikwidowanie migotania przedsionków i arytmii serca. Przedstawianie w tak niejasny sposób punktów umowy ubezpieczenia jest niegodne i kłóci się z wieloletnią tradycją, na którą PZU się powołuje. Drodzy potencjalni klienci umowa, którą widzicie nie obrazuje tego, co przedstawia PZU w szczegółowych warunkach - umowa podstawowa obejmuje zabieg ablacji bez żadnych określeń, natomiast w szczegółach znajdziemy informację, że dotyczy wyłącznie zabiegu ablacji prądem. Czytajcie umowę od deski do deski i nie dajcie się wrobić, bo może się okazać, że chory na nowotwór dostanie odszkodowanie za pierwszą dawkę chemioterapii, a za drugą już nie. Generalnie nie polecam firmy.