Praca w CC
2015-12-01 22:14 wtorek ~Pracownik
TUZ, znaczy Solid bez tajemnic, a niektórzy mówią wręcz, że chodzi o Eurofinance (które pod płaszczykiem szukania osób do dzwonienia dla call center szuka pracowników
biurowych). W dzisiejszym odcinku napiszę kilka słów o call center znajdującym się na ulicy Chełmskiej 19/21 na V piętrze w pokojach od 501, 503, 505, 507 i...
kolejnych... Drzwi są, ale wszystkie prowadzą do jednego open space.
Warunki pracy są bardzo dobre, można z automatu kupić za 2 złotę puszkę coli, lub za 1,2 zł kafkę. A poza tym można nalać zimnej, bądź ciepłej wody z automatu, który
ostatni raz był serwisowany, czyszczony w maju? Czerwcu? Jakoś tak. Wchodząc na salę widzimy znakomite warunki, a więc rozczelnione okna, brak klimatyzacji (rekord
sali w sierpniu - 38,5%). Jako, że pracujemy w tej lokalizacji od maja cięzko powiedzieć jak będzie w zimę, ale nieszczelne okna dają duże pole dla wyobraźni. Na
szczęscie Pani Kierownik powie, że masz stałe miejsce (wow) i stałe godziny pracy od 9 do 17, oczywiście bez możliwości przerwy w pierwszej i ostatniej godzinie. Jak
ktoś nie moze w tych godzinach to albo nie pracuje, albo szuka pracy. Z resztą statystyka ostatnich dwóch miesięcy jest piękna - odeszło 20 konsultantów, a przyszło aż
3, przepraszam 2, bo jedna osoba się zwolniła.
W ten sposób przechodzimy do pracy. Celem pracy jest umawianie klientów na spotkania z przedstawicielami handlowymi (Solid, TUZ). Wszystko ładnie wygląda, ale
generalnie praca jest na zimnych kontaktach (klienci nie chcą rozmawiać z reguły), a Pani Kierownik i Pan Prezes wymagają 4 godzin dziennie rozmowy na słuchawkach.
Nikt się nawet nie zbliża, jak również pojedyńcze osoby realizują plany. Stawki są bardzo wysokie, bo zaczynają się od 10 zł na godzinę, a dwie osoby mają 14 zł, 3
osoby 13 zł, a reszta? No właśnie a reszta ma 11, albo 10 zł. Obiecują umowy o pracę, kiedyś po 3 miesiącach, a są osoby ktore mają staż i 12-15 miesięcy i nie widzą
umowy o pracę. Znaczy umowa będzie już zaraz. Ale co znaczy umowa o pracę powiecie? Ano tyle, ze zatrudniają Cie w jednej spółce na umowę o pracę na najniższą krajową,
a w drugiej na umowę zlecenie bez Zusu. W końcu trzeba zarabiać na pracownikach.
Ile można zarobić? Z premiami za sprzedaż średnio ok 2 000 zł. Najlepsze JEDNOSTKI mają pod 3 000 zł. Co za to mamy? Odbieranie wypracowanych baz ( 2 razy w tym roku)
krzyczącą Panią Kierownik, słaby klimat do rozmów, wszyscy chcą odejść, szukają pracy, lub czekają na zwolnienie, mamy też pracę na excellu (uwierzycie?!) w
dzisiejszych czasach, brak informacji co nam się podpisało i totalne zamieszanie z kontgaktami. Właśnie Pani Kierownik wysłała kilkadziesiąt tematów, bo jednej z
naszych Pań koordynator się nie chciało wysyłać tematów naszych. Oczywiście nie ma tutaj żadnych perspektyw na awans, żadnych premii śwuątecznych, nie ma zadnych
bonów, nie ma żadnych basenów, siłowni, nie ma żadnych wyjść firmowych. Kiedys składaliśmy się na prezenty urodzinowe, dziś prawie codziennie kogoś żegnamy...
A co do zakończenia współpracy (ostatni miesiąc), to przygotuj się, ze możesz nie dostać części zleceniowej, a już na pewno częsci premiowej, czyli to co podpiszą
doradcy i a klienci opłacą (pamiętaj, prowizje są od OPŁACONYCH) to Ty już nie dostaniesz, bo nie pracujesz.
Jeśli chcesz pracować - zapraszamy :)
ps. Świat wg naszej ukochanej pani kierownik - zleceniu nie przysługuje urlop, taka osoba pracuje zawsze! Masz umowę o pracę, to się ciesz i nie choruj, bo nie
dostaniesz zlecenia! A jak ząb Ci wypadnie i musisz iść do dentysty, to od razu zrób całą szczękę :)