olewajka i dziadostwo

Witam ja z kolei miałem stłuczkę za granicą i dopiero wtedy zobaczyłem co to za draństwo.jak zadzwoniłem na assistance to powiedzieli mi że auto jest po wyżej 10 lat i nie podlega pod cholowanie jak zawierałem umowe mówiłem kobiecie że auto często będzie za granicą i potrzebuję dobrego ubezpieczenia no i właśnie mnie nabiła.teraz od chwili zgłoszenia szkody auto ciągle jest za granicą przez pierwszy tydzień nikt się ze mną nie skontaktował.Kiedy zadzwoniłem powiedzieli że pani P. od szacowania kosztów nie mogła się dodzwonić ale inni z tej firmy już tego problemu nie mieli.Jak się dodzwonili to kazali na maila fotki przysłać auta no i tak ślę te fotki tydzień i żadne nie dochodzą bo ta pani ma źle ustawione zabezpieczenia tak informują mnie maile zwrotne i ani z polski ani z zagranicy nie dochodzą.Auto już 14 dni stoi na dworze rdza już się za niego bierze i cisza.Powiem tak niech się ktoś dobierze do tyłka tej firmie a nie tylko marudzi i tym kims będę ja poczekam jeszcze tydzień i przyjadę do polski i pierwszymi drzwiami jakie otworzę w tym kraju poza toaletą będzie kancelaria adwokacka.Obiecuję że będę was co kilka dni informował co się w mojej sprawie dzieje.Niech to będzie radą dla wszystkich.Mało tego zrobię im reklamę w odpowiednim kanale tv,internecie i oczywiście na stronie NIE POLECAM.Pozdrawiam wszystkich zawiedzionych nie odpuszczajcie tylko walczcie o swoje tylko w ten sposób nauczycie ich profesjonalizmu i szanowania klienta.Pozdrawiam Marek