" Dlatego my traktujemy każdego indywidualnie – WARTA. "

W lutym, w połowie urlopu w Alpach dopadło mnie nieszczęście. Skończyło się poważną operacją kardiologiczną. Przy wyłączonym na 5 godzin sercu usunięto zastawkę aortalną i kawał aorty. W 10 dni później dostałem za pośrednictwem rodziny sms-a z WARTY, czy nie byłoby problemu gdybym sobie taksówki na lotnisko poszukał. No tak, nic tylko bagaże na plecy pozbierać i w miasto, w miasto miły bracie tam przygoda czeka na cię. Fajne, nie??? Pierwsze info to powrót w pozycji leżącej pod opieką lekarza z zabezpieczeniem medycznym itd... Ba, kolejne nawet to możliwość wynajęcia awionetki. Dobrze, że żona pojechała odpowiednio wcześniej na lotnisko (50 km) i udało jej się kupić bilet na ten sam lot. Mam jeszcze wiele innych żali do firmy WARTA, np. o to, że podjęcie jakichkolwiek czynności uzależnili od dostarczenia im MOJEJ dokumentacji lekarskiej przez rodzinę w kraju, że ani razu nie zadzwonili do mnie czy do żony, a wiedzieli że jest ze mną, że chociażby przez grzeczność nie spytali czy nie pomóc jej w czymkolwiek a też jest klientką WARTY, że potraktowali mnie jak hulakę co to po nocy na lekkim kacu taksówką może dotrze na lotnisko, a ja naprawdę byłem w stanie ciężkim i po operacji kardiochirurg dawał mi zaledwie 50% szans na przeżycie. No tak, ale żyję, więc może w związku z tym, że za parę dni mija pół roku od wydarzenia to jednak spytam się w CAW co tam słychać w mojej sprawie. Pozdrawiam i zdrowia życzę. Warto.