Córka po upadku na lodowisku trafiła do izby przyjęć, gdyż noga mocno spuchła i bardzo bolała. Lekarz po wykonaniu RTG orzekł skręcenie stawu skokowego, usztywnił staw i wypisał wniosek NFZ na ortezę. Na następny dzień zgłosiłem telefonicznie do Warty szkodę. Po ok. dwóch tygodniach noga nadal bolała i była opuchnięta, więc lekarz zlecił badanie MR. W tym czasie dostałem też wezwanie z Warty aby złożyć formularze zgłoszenia szkody. Wypełniłem je z opcją kontynuacji leczenia i zaznaczoną w piśmie przewodnim kwestią że będzie diagnoza MR. Po otrzymaniu wyniku i wizycie w przychodni szpitala, przesłałem wynik badania do Warty w którym wskazano na "cechy złamania". W tym samym dniu otrzymałem z Warty decyzję z wyceną szkody za skręcenie i bez kosztów dopłaty do ortezy, chociaż OWU obejmuje koszty zakupu środków pomocniczych. Ponieważ wynik z badania świadczący o złamaniu rozminął się z decyzją, wysłałem odwołanie od decyzji. I ku memu zaskoczeniu Dyrektor podtrzymał poprzednią decyzję z informacją, że przysługuje mi droga sądowa, na którą będę musiał wstąpić, bo chociaż odszkodowanie niewielkie, ale nie cierpię szalbierstwa. Teraz będę walczył w szkole o zmianę ubezpieczyciela, tylko nie wiem na jaką firmę, może ktoś ma pozytywne doświadczenia to proszę o podzielenie się. Warty nie polecam.

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku