witam serdecznie, Mam taki problem z firmą MTU i już teraz firmą LEXUS - otóż 29 XI 2009 kupiłe auto niestety ubezpieczone w firmie MTU, jako że wszystkie inne rzeczy (dom, samochody, maszyny) mam ubezpieczone w PZU niezwłocznie bo już 3 XII 2009 na ustawowo obowiązującym wzorze pisma wypowiedzenia umowy wypowiedziałem umowę z MTU w sposób listowny (list poleceony). Do listu załączyły wypowiedzenie, fakturę kupna sprzedaży, kopię umowy poprzedniego właściciela z MTU, kopię odcinka potwierdzającego opłatę za pierwszy okres. Wszystko to wysłane listem poleconym 3 XII 2009. Nie jest to pierwsze moje wypowiedzenie do firmy ubezpieczeniowej czy innej np Orange jak narazie przebiegało wszystko bez problemu. Po 3 miesiącach odzywa się MTU, że mam zapłacić OC za auto 900zł... następnie kolejne ponaglenie. Dzwonię na infolinie i dowiaduję się że dotarł list do MTU, dotarły wszystkie dokumenty, oprócz rzeczonego wypowiedzenia, które dziwnym zbiegiem okoliczności "zniknęło". Wysyłam jedną reklamację, drugą reklamację i trzecią reklamację... cały czas grochem o ścianę, pomimo faktu, że nauczony doświadczeniem wszystkie dokumenty wkładałem do koperty w obecności osób, które zarówno nie są ze mną spowinowacone jak i spokrewnione - informując ich przy okazji że jaki to dokument i pokazując go. Teraz dostaję już wezwanie do zapłaty od firmy Lexus, pewnie lada dzień przyjdzie owe straszenie komornikiem, kosztami sądowymi etc Co mam zrobić aby chora sprawa wreszcie znalazła swój finał ?

Odpowiedzi: 3

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku