Ministerstwo Edukacji Narodowej sfinansowało gazetkę edukacyjną dla dzieci, w której PZU namawia do prywatnego leczenia. Książeczka składa się z trzech przygód – dwie dotyczą pójścia do szkoły, zaś ostatnia – zdrowia. W tej historyjce opisano problemy z państwową służbą zdrowia. Jako receptę polecono wykupić prywatne ubezpieczenie w PZU.
Jak doszło do tego, że w materiałach edukacyjnych dla dzieci znalazła się reklama ubezpieczenia? MEN nie poczuwa się do odpowiedzialności. Tłumaczy, że odpowiada jedynie za dwie pierwsze historyjki, pozostała część gazetki została wykupiona przez inną instytucję.
W związku ze sprawą PZU wydało oświadczenie
PZU Życie angażuje się w setki projektów z zakresu profilaktyki zdrowotnej, podnoszenia bezpieczeństwa, czy też przeciwdziałania wypadkom. Przy okazji działań społecznych nie reklamujemy usług i produktów. Firma zdecydowanie odrzuca możliwość prowadzenia działań reklamowych wśród dzieci. Przepraszamy wszystkich, a szczególnie rodziców, którzy mogli odnieść wrażenie, że PZU Życie kieruje działania promocyjne do najmłodszych. W spółce uruchomiono wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Zrobimy wszystko, aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości.
W nawiązaniu do licznych zapytań informuję, że PZU Życie zamieścił tekst edukacyjny w publikacji wydawnictwa Elipsa, pt. „Planeta Filipka”. Decyzja o zaangażowaniu się w projekt wynikała z faktu, iż tematyka profilaktyki zdrowotnej jest bliska PZU Życie. Po uzgodnieniu ze spółką, wydawca zlecił napisanie edukacyjnego tekstu autorce bajek dla dzieci. Tekst został wyodrębniony z głównej części publikacji obramowaniem innego koloru oraz opatrzony logotypem PZU. Nieuprawniony jest zatem zarzut o kryptoreklamę.
Michał Witkowski
Rzecznik prasowy PZU
Źródło: Wyborcza.pl, PZU
AZ