Opinie

Szanowni Internauci! Jeśli ktoś szuka opinii o ubezpieczycielach samochodowych to niech da sobie spokój z jakimkolwiek forum internetowym. Jeśli ktoś myśli nad wyborem ubezpieczyciela niech przede wszystkim sam przeczyta dokładnie OWU (umowę ubezpieczenia). Wypowiedzi "poszkodowanych" nie są rzetelne ani miarodajne. Gdy wpiszemy jakiegokolwiek ubezpieczyciela w wyszukiwarce zobaczymy w większości negatywne opinie i nieliczne pozytywne. Skąd się to bierze? Ludzka natura jest taka, że ci którzy czują się poszkodowani zrobią wszystko, żeby domniemanych sprawców oczernić. Ci co nie mieli problemów nie czują takiej potrzeby pisania komentarzy. Osobiście miałem 2 przygody z Allianz. Za pierwszym razem miałem szkodę z AC. Nie miałem żadnych problemów. Odszkodowanie zostało wypłacone bezgotówkowo czyli na konto zakładu naprawczego. Dodam, że jest to najdroższy zakład w mieście i kroją zdrowo ponad 2 razy więcej niż wszędzie indziej. Z ubezpieczenia w Allianz jednak zrezygnowałem bo w kolejnym roku składka była za wysoka. Druga przygoda to szkoda z OC sprawcy również w Allianz. Ten sam zakład naprawczy i też bezgotówkowo. Żadnych problemów ani z wypłatą ani z terminami również nie miałem. Skąd zatem brednie w tak wielu komentarzach? Niestety najczęściej jest tak, że ci co czują się poszkodowani wcale poszkodowani nie są a zwyczajnie próbowali np. wyłudzić pieniądze od ubezpieczyciela. Powszechnym zwyczajem w Polsce jest uzyskiwanie wyższych odszkodowań niż faktyczny koszt naprawy samochodu. Ci, którym się to nie udało czują się bardzo, ale to bardzo 'oszukani' przez 'oszukańczych ubezpieczycieli'. Złodziejstwo pełną parą. Innym przykładem jest gdy "poszkodowany" da ciała np. z wypowiedzeniem umowy w terminie i gdy jest już za późno próbuje wszystko odkręcić. Oczywiście w/g nich wina nigdy nie leży po ich stronie ponieważ wszystko mu się należy a inni to przecież złodzieje a umowy, przepisy, prawo ich nie obowiązuje. Każdy kto pracuje "z klientem" wielokrotnie tego doświadczył. Tym razem będę się kierował wyłącznie OWU i zapisami w umowie i mam nadzieję, że nigdy nie będę należał do grupy "poszkodowanych przez złodziejskich ubezpieczycieli".