Ubezpieczenie na życie a nowotwór

Czy to jest sprawiedliwe, że osoby w trakcie leczenia raka nie mają możliwości wykupić ubezpieczenia na życie? Wszystko zależy, z której strony na to spojrzeć. Ludzie bardzo często zapominają, że towarzystwa ubezpieczeń nie są instytucjami charytatywnymi. Podobnie jak banki i wiele innych przedsiębiorstw należą one do grona instytucji finansowych. Aby przetrwać na rynku muszą osiągać zyski.

Ubezpieczenie to loteria

Ze strony zakładu ubezpieczeń proces zawarcia umowy z klientem wygląda trochę jak udział w loterii. Wyobraź sobie, drogi czytelniku, następującą sytuację. Przychodzi do Ciebie znajomy, czy też znajoma i proponuję Ci udział w grze. Reguły tej gry są dosyć proste. Dostajesz 100 zł a potem rzucasz dwiema kostkami. Jeżeli wyrzucisz dwie jedynki przegrywasz. Musisz zapłacić znajomemu 10 000 zł. Przy każdym innym wyniku rzutu kostkami wygrywasz i zatrzymujesz 100 zł. Prawdopodobieństwo Twojej przegranej w tej grze jest dosyć znikome, jednak mało kto zdecyduje się na udział w takiej loterii. A teraz wyobraźmy sobie, że dwie kostki zastępuje moneta. Wybierasz orła i rzucasz. Szansa na przegraną to 50%. Kto o zdrowych zmysłach weźmie udział w takiej grze? Dlaczego więc oczekuje się od zakładów ubezpieczeń, że zdecydują się na takie ryzyko. Mam nadzieję, że ten przykład pozwoli spojrzeć trochę pod innym kątem na działalność ubezpieczeniową. Nie tylko w odniesieniu do tematu tego artykułu, ale także do tematu ubezpieczeń w ogóle. Bardzo często ludzie, którzy posiadali terminowe ubezpieczenie na życie po wygaśnięciu polisy czują się oszukani. Przez kilkadziesiąt lat opłacali składki, okres ochrony minął, a oni nic nie dostali w zamian. Ubezpieczenie to specyficzny rodzaj loterii, a nie inwestycja, która przyniesie pewny zysk. Pamiętajmy o tym. 
  
Ubezpieczenie na życie osób z wyleczonym nowotworem

Zawarcie Ubezpieczenia na życie przez osoby, które niedawno zakończyły leczenie choroby nowotworowej jest praktycznie niemożliwe. Ryzyko reemisji raka może być nadal dosyć wysokie. Co w takiej sytuacji należy zrobić? Niestety nic. Pozostaje czekać aż minie kilka lat od momentu zwalczenia choroby. Z każdym rokiem ryzyko nawrotu nowotworów maleje i jednocześnie rośnie szansa na zawarcie umowy ubezpieczenia na życie. Wszystko zależy jednak od indywidualnego przypadku każdej osoby i przed podjęciem ostatecznej decyzji Towarzystwo musi dokładnie zbadać całą dokumentację choroby. Jeżeli umowa zostanie zawarta, należy liczyć się z podwyższeniem składki albo obniżeniem sumy ubezpieczenia.        

Ubezpieczenie na życie kupuje się zdrowiem

Jak widać ubezpieczenie na życie osób, które miały do czynienia z rakiem jest dosyć problematyczną kwestią. Nie należy za to winić Towarzystw Ubezpieczeń, ponieważ biorą one udział w rozgrywce rynkowej i nie mogą narażać się na straty. W tym aspekcie nie jest to kwestia moralności tylko rzeczywistości kapitalizmu. Istnieje jednak sposób na zabezpieczenie się przed przykrymi konsekwencjami ciężkich chorób. Ubezpieczenie na życie kupuje się zdrowiem. Dlatego też o polisie warto pomyśleć już w młodym wieku, będąc jeszcze w dobrej kondycji fizycznej. Przy ocenie ryzyka Towarzystwa biorą pod uwagę stan zdrowia w chwili zawierania umowy i nie mają prawa zmienić zasad ubezpieczenia nawet jeżeli w późniejszym czasie u klienta wystąpią jakiekolwiek komplikacje zdrowotne. Mając polisę w ręku można spać spokojniej i nie martwić się o los bliskich nam osób. Ale trzeba o to zadbać najszybciej jak się da.

Piotr Szostakiewicz