Spółka z o.o. uważana jest powszechnie jako bezpieczna oraz odporna na negatywne skutki śmierci wspólnika.
Jest przecież osobą prawną. Udziały są dziedziczone. Spadkobiercy wchodzą do spółki. Nic się nie może zepsuć... Tylko dlaczego dobrze działająca spółka z o.o. musiała się zamknąć, tylko dlatego, że umarł wspólnik?
Bo diabeł tkwi w szczegółach...
-
Spółka kapitałowa, podmiot prawa o kapitale zakładowym minimum 5.000 zł,
-
Płaci podatek dochodowy CIT– 19%, prowadzi pełną księgowość, umowa spółki zawsze w formie aktu notarialnego,
-
Odpowiedzialność cywilnoprawna wspólników tylko majątkiem spółki,
-
Zarząd odpowiada majątkiem prywatnym tylko w ściśle określonych okolicznościach,
-
Rada Nadzorcza odpowiada TYLKO przed spółką.
Pierwszy z brzegu przykład. Spółka z o.o. 16 lat na rynku. Produkcja elementów PCV. Wieloosobowy zarząd i doświadczona kadra pracownicza. Spore zamówienia w toku, spodziewany niezły zysk.
Nic złego nie może się zdarzyć... powiedział prawnik, który zbadał sprawę na płaszczyźnie prawa spółek, nie zaglądając nawet do strefy prywatnej poszczególnych wspólników... Przecież nie pytali...
Aż pewnego dnia... większościowy wspólnik umiera na udar mózgu.
Była żona składa w imieniu wspólnego dziecka wniosek o przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza i o przeprowadzenie spisu inwentarza. Jej prawnik poradził jej, żeby na wszelki wypadek tak zrobić.
Sąd spadku wszczyna postępowanie i powołuje komornika, który po 3 miesiącach przystępuje do spisu. Jako, że w skład spadku wchodzą nieruchomości – komornik powołuje biegłego rzeczoznawcę, aby dokonał ich wyceny. Ten przystępuje do działań zaledwie po kwartale. Po kolejnych 4 miesiącach mamy prawomocne postanowienie sądu o stwierdzenie nabycia spadku.
Zatem aktualna żona oraz łącznie dwoje małoletnich dzieci z dwóch związków mogą zawiadomić spółkę o nabyciu spadku oraz wpisać się do Rejestru przedsiębiorców w KRS.
Problem polega na tym, że nie wiadomo po co się wpisywać!
W miesiąc po śmierci wspólnika konieczne było przedłużenie kredytu odnawialnego na 4.000.000 zł, wykorzystanego w 85%, bo spółka miała spore zlecenia w toku.