byłem klientem pzu i miałem tam ubezpieczony samochód domo i siebie miałem kolizję w jechano mi w bagażnik na światłach kierowca tira za późno zaczął chamowaci i zabrakło mu 2m , potraktowano auto jako szkodę całkowitą było stare 13 lat i koszty lakierowania były by spore , ale wartość wraka został moim zdaniem zbyt mocno zawyżona za odszkodowanie które dostałem musiał bym sam w garażu z tanich zamienników korzystać lub używek by auto mogło jeździć ale to pal licho - znalazłem klijenta na wrak i już po 4 dniach od kolizji mogłem się go pozbyć sądząc ze jako klijent wieloletni pzu i sprawca też z pzu to sprawa zostanie sprawnie potraktowana niestety byłem w błędzie przez 30 dni od zgłoszenia mimo ,że była policja sprawca się przyznał były zdjęcia porobione jak samochody stoją zaraz po stłuczce na drodze to mimo że nie robiłem problemów ani nie głaszałem zastrzeżeń do wysokości odszkodowania prze 30 dni nie mogłem się od tych baranów nic dowiedzieć czy sprawa jest już załatwiona czy mając kupca na wrak mogę się go pozbyć przez 30 dni byłem zbywany ,że jeszcze nic nie wiadomo ,że mam trzymać wrak ,po 14 dniach dostałem od panów z pzu propozycję odkupienia wraku przez jakaś firmę ponoć mój samochód był wystawiony na jakiejś wewnętrznej aukcji gdzie można było odkupić autko pzu wyceniło wrak na 3500zł a zaproponowali mi firme która chciała je odkupić za 1100zł - po tym doświadczeniu zlikwidowałem wszystkie ubezpieczenia z tą firmą jakie miałem

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku