Wiosną urodził mi się pierwszy wnuk. Przy okazji spotkania p. Lichoński zasugerował mi żeby zrobić taki prezent wnukowi. Dla mnie to bardzo dużo pieniędzy i sama nie mogłabym sobie na to pozwolić. Naradziłam się z resztą rodziny. Każdy coś dołożył według swoich możliwości. Bliscy znajomi też. Uzbieraliśmy potrzebną kwotę. Nie przyznawałam się, ale w duchu bałam się , że jeżeli nie będzie tak, jak mówił pan Lichoński, to rodzina mnie przeklnie. Teraz po lekturze i ponad pół roku po założeniu polisy zadzwoniłam do firmy, żeby sprawdzić ile jest na koncie wnuka. Okazało się, że jest znacznie więcej pieniędzy niż wyniosła nasza pierwsza wpłata. Nigdy wcześniej nie wpadłabym na taki pomysł.

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku