Zacznę od tego, że wykupiłem full pakiet. 4 tygodnie temu żona spowodowała kolizję. Zgłosiłem się do Assistance i odcholowano auto pod dom. Następnie zgłosiłem szkodę i dowiedziałem się o adresy najbliższych warsztatów współpracujących z Avivą. Okazało się, że najbliższy termin wstawienia (nie naprawy) będzie za 6 tyg. Oczywiście nie wiele myśląc, zamówiłem assistance aby odholowac auto do warsztatu. Okazało się, że jedna szkoda to jedno holowanie i musiałem zapłacić 250zł. Rzeczoznawca zjawił się po 3 dniach i sporządził oględziny. Kazał dzwonić za 2-3 dni do Avivy i dowiedzieć się o resztę, gdyż on tylko dokonuje oględzin. Dziś minęło 3 tyg. i dopiero dostałem wycenę z ofertą wykupu "wraku" auta za 12.000. Auto było ubezpieczone na 24.000 i cóż... Avivie wyszło 21.000. Okazało się, że różnego rodzaju korekty określono na 6.000 (auto z anglii profesjonalnie przerobione na europę, z diagnozą rzeczoznawcy i po przeglądzie) i dostanę 3.000 na naprawę (bo za 12.000 ktoś może je kupi). Na każdym portalu mój model stoi od 21 do 24.000. W wycenie auta nie uwzględniono ponad połowy wyposażenia (pełna opcja) i nie chcą mi dać kalkulacji wyceny. Skąd im te 70% wyszło - nie wiem. Zgodnie z warunkami AC wszystkie części pomniejsza się o 60% (auto pow. 5 lat). Nie wiem nawet jakie części zostały zakwalifikowane do naprawy. Zapłaciłem 1.600zł i dostałem jedno wielkie nic. 15 lat jazdy i 2ga szkoda... i tak wspaniała Aviva traktuje klienta. Jak dochodzić swoich praw?

Odpowiedzi: 4

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku