Odpowied¼ do komentarza:
¯A£OSNA NAGONKA KONKURENCJI NA PZU ,CZYLI BAJKI DLA DZIECI NA DOBRANOC...c.d i ostatni
Istota tego portalu opiniodawczego,podobnie jak wielu portali internetowych,ma kszta³towaæ pewn± wiedzê o danej firmie lub firmach,które tu wystêpuje.Wiedzê t± w g³ownej mierze kreuj± klienci danej firmy dziel±c siê swoimi do¶wiadczeniami i odczuciami w nastêpstwie krótkiej b±d¿ d³ugotrwa³ej powiedzmy "wspólpracy".Pisz± z czego s± zadowolenie ale zasadniczo opisuj± zdarzenia,które ich poirytow³y.Przeto opiñ negatywnych bêdzie wiêcej.Ale gdy tych opiñ jest zbyt du¿o to sygna³,¿e dany podmiot gospodarczy czyni co¶ ¿le lub niew³a¶ciwie.I m±dry podmiot gospodarczy dbaj±cy o wizerunek firmy i sta³y wzrost klientów bêdzie opinie takie monitorowa³.A do zadañ tych wyznaczy cz³owieka m±drego ¿yciowo, wykszta³conego i prawdziwego dyplomatê.Sorry, nie g³upla,nie pieniacza,przepraszam i nie prostaka.I taki wyznaczony cz³owiek bêdzie stara³ siê w sposób rzeczowy i merytoryczny uzasadniaæ nawet te ¿le odbierane przez klienta decyzjie PZU,i¿ nie da³o siê inaczej poniewa¿, ¿e....itd.,itd.Oczywi¶cie nie wyzywaj±c ich od idiotów czy odsy³aj±c do lekarza.Ale w tym miejscu powiem,¿e jaki pan taki kram,wiêc nie dziwi nic...Pisz±c dalsz± ju¿ "odpowiedz" wchodzi³ bym fizycznie w pyskówê z pracownikem PZU (po wy¿ej)ale to nie jest ju¿ mój poziom!Dodam jedynie,i¿ faktycznie mam kilka polis PZU,które wygaszê a xero nowych polis nowego ubezpieczyciela prze¶lê do biura obs³ugi PZU,w nawi±zaniu do moich wcze¶niejszych osobistych korespondencji i zapewnieñ,¿e tak w³a¶nie uczyniê.Nie widzê potrzeby publicznego dokumentowania,¿e jest tak faktycznie bo wszed³ bym w tym momencie do poziomu "obrñcy PZU", czyli piaskownicy!Koñcz±c natomiast utrzymujê nadal swoj± z³± opiniê o tym ubezpieczycielu bo na tak± zas³u¿y³.I PZU nie jest jedynym podmiotem gospodarczym w tym kraju,który pope³nia kardynalne b³êd kieruj±c do kontaktów z klientami ludzi absolutnie nie przygotowanych, którzy zamiast budowaæ taki elegancki wizerunek firmy robi± wyj±tkowo kreci± robotê,któr± bardzo czêsto sobie nawet nie u¶wiadamiaj±.Bo klient zra¿ony to klient stracony,czyli utracone korzy¶ci...I to jest ¿ród³o tego,¿e oprucz gigantów na rynku ró¿nych us³ug pojawiaj± siê nowe firmy robi±ce szybko zawrotn± karierê.I giganci powoli staj± siê kar³ami.Ale wynkia to z pewnej m±dro¶ci biznesu,która jednak nie jest wszystkim dana po równo.I co niektórzy brak tej m±dro¶ci zastêpuj± cwaniactwem,kombinacjami a nawet pyskówkami, któremu portal ten absolutnie nie s³u¿y.A ju¿ na zupe³ny koniec powiem powy¿szemu panu(pracownikowi PZU),¿e ja nie powoduje szkód u siebie i innych bo zawsze staram siê dzia³aæ rozwa¿nie i przewidywaæ nastêpstwa zdarzeñ.Pana tego natomiast,gdybym by³ ubezpieczycielem nie móg³ bym zapisaæ w poczet swoich klientów bo z tego co pisze to zbyt du¿e straty generuje!Tych wypadków,po¿arów i powodzi to starczy³o by na dwudzistu a nie jednego klienta PZU...