Towarzystwa ubezpieczeniowe oferujące ubezpieczenia na życie powiązane z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym mają ostatnio sporo problemów. Do sądów trafiają pozwy zbiorowe, w których konsumenci domagają się zwrotu opłat likwidacyjnych. Na początku lutego oficjalnie działalność rozpoczęło stowarzyszenie „Przywiązani do polisy”, które zapowiada kolejne pozwy już w marcu.
Problem może dotyczyć nawet 5 mln osób, ponieważ tyle zgodnie z szacunkami Polskiej Izby Ubezpieczeń jest obecnie aktywnych umów ubezpieczeń z UFK. Orientacyjna kwota wpłat to 40-50 mld złotych. Według Stowarzyszenia afera Amber Gold to drobnostka w porównaniu ze sprawą ubezpieczeń powiązanych z funduszami kapitałowymi.
Ubezpieczeniowe produkty inwestycyjne zbyt skomplikowane
Klienci nabywali polisy inwestycyjne w bankach, u agentów lub pośredników finansowych jako atrakcyjna alternatywa dla lokat bankowych. Nie zdawali sobie sprawy z ryzyka inwestowania ich gotówki, wielu nie otrzymało informacji, że w przypadku chęci wycofania swoich pieniędzy będą musieli ponieść wysokie koszty likwidacyjne. Jednocześnie jednak konsumenci powinni otrzymać zarówno treść ogólnych warunków ubezpieczeń jak i taryfę opłat i wszystkie dokumenty związane z zawartą polisą, a także potwierdzić zapoznanie się z nimi i ich zrozumienie, przed przystąpieniem do umowy.
Problem w tym, że większość osób niestety nie czyta tych dokumentów, zwiedziona obietnicami doradców w banku, licząc na wyższy niż na standardowej lokacie zarobek, podpisuje je, dopiero po czasie orientując się, że pieniędzy zamiast przybywać – ubywa. Teraz na pomoc ruszają również Rzecznik Ubezpieczonych jak i Rzecznik Konsumenta.
W styczniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na jeden z banków karę w wysokości 6,7 mln złotych za wprowadzanie w błąd klientów zawierających umowy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. UOKIK podkreśla, że w procesie sprzedaży tego rodzaju produktów zabrakło istotnych informacji dotyczących ryzyka związanego z inwestowaniem, jak i wysokich kosztów rozwiązania umowy. Bank zapowiedział odwołanie od decyzji. Stowarzyszenie „Przywiązani do polisy” zwraca jednak uwagę na małą skuteczność państwa w tej sprawie i niedostateczną wysokość nakładanych kar. Bo czy 6,7 mln złotych to dużo, jeśli prezesi instytucji finansowych oferujących UFK rocznie otrzymują wyższe pensje?
Ratunek w sądzie
Rzecznikom konsumentów udaje się w niektórych przypadkach pozytywnie załatwić sprawę i zawrzeć porozumienie. Jak podaje Longina Kaczmarek, rzecznik konsumentów ze Szczecina, pieniądze udaje się odzyskać zwykle osobom w podeszłym wieku, jest to jednak nieliczna grupa. Osoby młodsze bez drogi sądowej nie mają szans na zwrot pieniędzy.
Być może zatem pozwy zbiorowe będą ratunkiem dla posiadaczy polis z UFK. Przede wszystkim są one tańsze od pozwów indywidualnych, gdzie opłata sądowa wynosi 5 procent wartości przedmiotu sporu. W pozwie zbiorowym jest to 2 proc. Dodatkowo wsparcie miejskich rzeczników konsumentów oraz Stowarzyszenia „Przywiązani do polisy” to duża wartość dla wszystkich, którzy obawiają się, że działając na własną rękę nie osiągnął takich efektów, jak przy zbiorowych skargach.