Czy Polaków stać na pakiet OC i AC?

Towarzystwa ubezpieczeniowe, stratne na polisach OC, odrabiają finansowe braki zachęcając do kupna ubezpieczeń AC. Te ostatnie są coraz popularniejsze wśród Polaków, którzy zamiast sprowadzać z państw zachodnich bardzo stare auta, zaczęli kupować samochody w salonach lub kilkuletnie pojazdy na Zachodzie.

Polisy AC nie są u nas wciąż jeszcze tak popularne jak w Unii Europejskiej, gdzie posiada je ponad połowa właścicieli aut. Ale i w Polsce obserwuje się tendencję wzrostową. W roku 2003 zaledwie co czwarty kierowca zaopatrywał się w takie ubezpieczenie. W roku 2008 było to już 30 proc. posiadaczy samochodów.

Ubezpieczenia komunikacyjne inne niż obowiązkowe OC nie są powszechne z uwagi na ich wysoką cenę, która wciąż rośnie. Podwyżki w bieżącym roku, w stosunku do poprzedniego, wyniosą nawet 30 proc. Choć warto dodać, że i tak płacimy za polisy OC i AC dużo mniej (blisko 5-krotnie), niż kierowcy w Zachodniej Europie i aż o 40-60 proc. mniej, niż w Czechach, na Węgrzech czy Słowacji.

Nie zmienia to faktu, że – jak szacują eksperci – w perspektywie najbliższych dwóch lat na polisy OC i AC, przy takim tempie podwyżek, wydamy w sumie ok. 5 mld zł. Wzrost cen za polisy komunikacyjne to dla ubezpieczycieli konieczność, ponieważ towarzystwa ubezpieczeniowe tracą na polisach komunikacyjnych. W 2010 roku łączna wartość składek z OC i AC wzrosła o 6 proc., do wartości 12,8 mld zł, ale wypłacone odszkodowania i świadczenia pochłonęły 9,2 mld zł.

Większość strat towarzystw generują polisy OC. Ale również na AC ubezpieczyciele sporo tracą. Raz – za sprawą wojny cenowej z „directami”, a więc towarzystwami sprzedającymi polisy przez telefon i internet, które wchodząc na rynek i budując bazę swoich klientów oferowały dumpingowe ceny ubezpieczeń.

Dwa – z powodu konieczności uwzględniania podatku VAT, w wysokości 23 proc., przy wypłacie odszkodowania osobom fizycznym, o czym zadecydował Sąd Najwyższy. Co więcej towarzystwa ubezpieczeniowe zostały zobligowane do uregulowania należności w wysokości tego podatku osobom, które uległy wypadkowi jeszcze przed wyrokiem SN.

Trzy – z tytułu oszustw przy kupnie polisy i wyłudzeń odszkodowań, jakich dopuszczają się niektórzy ubezpieczeni.

Na tym ostatnim procederze cierpią, niestety, również uczciwi kierowcy, którzy także uczestniczą w kolizjach i wypadkach. Rośnie więc wskaźnik szkodowości. W roku 2006 ubezpieczyciele wypłacili odszkodowania i świadczenia stanowiące około 70 proc. kwoty zebranych składek, podczas gdy w roku 2010 było to już blisko 100 proc.

Za sprawą działalności Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, w którego bazie znajduje się 20 mln kierowców, 150 mln polis komunikacyjnych i 10 mln zgłoszonych szkód można już sprawdzić historię ubezpieczeniową posiadacza pojazdu. Nie będzie więc możliwości, jak bywało to dotąd, oszukania ubezpieczyciela i nieuprawnionego skorzystania ze zniżek za bezszkodową jazdę. Szacuje się, że blisko 3 mln kierowców będzie musiało dopłacić do swoich polis nawet po kilkaset złotych.

• Oc i ac (1)
  2011-10-26 23:22 środa ~katano | [+] odpowiedz
  tak naprawdę jak ktoś się zna to wie, że 100 razy bardziej się opłaca brać pakiet - masz wtedy na starcie dużo opcji dodatkowych typu autoszyby, ubezpieczenie bagażu za złotówkę
  Zobacz odpowiedzi (1)