We wtorek 29 stycznia weszła w życie ustawa z 14 grudnia 2012 o zmianie ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Zmiana zakłada brak możliwości różnicowania składek ubezpieczeniowych ze względu na płeć.
Jest konsekwencją wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 2011 roku zakazującego traktowania płci, jako jednego z parametrów przy obliczaniu stawek ubezpieczeniowych.
ETS uznał, że stosowanie różnych kryteriów przy obliczaniu składki ubezpieczeniowej w odniesieniu do kobiet i mężczyzn, tylko w aspekcie różnicy płci, jest dyskryminacją i stoi w sprzeczności z równym traktowaniem płci.
Wyrok został przyjęty z entuzjazmem przez środowiska feministyczne (mimo iż w konsekwencji kobiety będą musiały płacić za ubezpieczenie więcej niż przed wejściem w życie zmian).
Jednocześnie jednak rynek ubezpieczeniowy podszedł do niego dość krytycznie, gdyż różnica w wysokościach składek w kontekście płci ma dość ugruntowane podstawy w danych aktuarialnych.
Niezależnie od sprzecznych poglądów wyrok jest faktem, a zakaz stosowania rozróżnień w tym zakresie powinien być przestrzegany przez ubezpieczycieli.
W jakich ubezpieczeniach największe zmiany?
Zmiany będą dotyczyły głównie ubezpieczeń komunikacyjnych, ubezpieczeń na życie oraz ubezpieczeń zdrowotnych, gdyż to w nich różna kalkulacja stawek dla kobiet i mężczyzn ma największe uzasadnienie. Dlaczego właściwie do tej pory ubezpieczyciele różnie liczyli stawki dla kobiet i mężczyzn?
Odpowiedź znajdziemy w statystykach.
To mężczyźni częściej powodują wypadki komunikacyjne i bardziej są skłonni do łamania przepisów niż kobiety – dlatego dotychczas płacili więcej za ubezpieczenia komunikacyjne. Wyrok ETS jest zatem w tym sektorze niekorzystny dla kobiet, ponieważ za ubezpieczenie samochodu zapłacą średnio o 11 proc. więcej.
Poza ubezpieczeniami komunikacyjnymi zmiana stawek będzie dotyczyła także indywidualnych ubezpieczeń na życie.
Kobiety statystycznie żyją dłużej, w związku z czym dłużej również płacą za polisę, ale dzięki temu do tej pory składka była niższa. Zmiany, wg różnych szacunków, spowodują wzrost składek dla kobiet za polisy na życie o 30-40 proc.
Eksperci z Deloitte wyliczyli, że składka za ubezpieczenie na życie wykupione na 30 lat, przy sumie ubezpieczenia 200.000 zł, dla kobiety 25-letniej może podrożeć z 40 zł do 85 zł.
Będzie więc wynosić tyle, ile płaci mężczyzna. Miesięczna składka za analogiczną ochronę dla kobiety w wieku 50 lat podniesie się z około 180 zł do 420 zł. W tych przykładach zatem mamy wzrost nawet o ponad 110 proc. I nawet jeśli w praktyce różnice będą mniej spektakularne, nie powinniśmy mieć wątpliwości, że i tak będą znaczne.
Równouprawnienie w tym względzie będzie dla kobiet zatem dość kosztowne. Może być ponadto również dyskusyjne, gdyż w rzeczywistości teraz kobiety będą płaciły przy ubezpieczeniach komunikacyjnych taką sama składkę, jak bardziej „szkodowi” dla ubezpieczycieli mężczyźni, a przy ubezpieczeniach na życie składka będzie zbliżona do tej, którą uiszczą mniej rentowni dla zakładu ubezpieczeń mężczyźni.
Możemy zaryzykować stwierdzenie, że teraz to kobiety będą dyskryminowane przy kalkulacji składki ubezpieczeniowej.
Kup ubezpieczenie