Trudna sytuacja finansowa amerykańskiego giganta jest szansą dla PZU. Prawdopodobnie AIG będzie pozbywać się europejskich aktywów.
AIG, do niedawna największemu ubezpieczycielowi na świecie, dzięki pożyczce amerykańskiego rządu, wynoszącej 85 miliardów dolarów, udało się uniknąć bankructwa. By spłacić pożyczkę amerykańska firma będzie musiała sprzedać część firmy. Kilka miesięcy temu władze PZU deklarowały, że na przejęcia mogą przeznaczyć nawet 10 miliardów złotych. To umożliwiałoby polskiemu ubezpieczycielowi kupno polskich spółek – córek AIG. Ich wartość wedle ostrożnych szacunków to około 7 miliardów złotych. Należą do nich fundusz emerytalny, bank i towarzystwo ubezpieczeniowe. Wszystkie z nich mają dobre wyniki, niezależnie od kłopotów amerykańskiego AIG.
Jednak PZU może mieć poważny problem z przejęciem tak łakomych kąsków. Niewiadomo czy AIG będzie chciało sprzedawać swoje europejskie spółki oddzielnie, czy też sprzeda po prostu całą swoją europejską działalność w jednym pakiecie. Na zakup są chętne także inne firmy, między innymi Generali, Axa i Allianz. PZU nie ma z nimi szans w przypadku kupna spółek AIG z wielu krajów.
W każdym razie, zarówno Skarb Państwa, jak i Eureko, dwaj najwięksi udziałowcy polskiego ubezpieczyciela, zgodzili się na przejęcia. Prezes Klesyk już parę miesięcy mówił o możliwości przejęć firm na rynku środkowo – europejskim z branży ubezpieczeniowej. Kryzys finansowy daje możliwość kupna naprawdę dobrze prosperujących firm w Polsce i za granicą. Problemem tutaj Mozę też stać się interwencja Komisji Nadzoru Finansowego i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. PZU obecnie jest największym graczem na polskim rynku ubezpieczeniowym i przejęcie AIG i przejęcie polskiego AIG tylko by tę pozycję umocniło. Na razie jednak przedstawiciele KNF i UOKiK nie mówią z góry „nie”. Sytuacja na polskim rynku musi być najpierw poddana szczegółowej analizie.
Źródło: Gazeta Wyborcza