Rolnik, który uzyskał płatności bezpośrednie do gruntów rolnych, ma obowiązek ubezpieczenia, choć połowy powierzchni upraw - informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Chodzi o ubezpieczenie od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych przez powódź, grad, suszę, ujemne skutki przezimowania oraz przymrozki wiosenne. Dotyczy to zbóż, kukurydzy, rzepaku, rzepiku, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, drzew i krzewów owocowych, truskawek, ziemniaków, buraków cukrowych lub roślin strączkowych.
Obowiązek będzie spełniony, jeżeli w okresie 12 miesięcy, od dnia 1 lipca 2008 r. rolnik zawrze stosowną umowę. Przewidziano budżetowe dopłaty do składek. Rolnik, który nie spełni tej powinności, obowiązany będzie do wniesienia opłaty. Jej wysokość stanowi równowartość w złotych 2 euro od 1 ha rocznie.
W 2008 roku będzie to 7,10 zł za ha. Sankcje nie będą jednak stosowane, gdy rolnik nie zawrze umowy ubezpieczenia obowiązkowego z powodu pisemnej odmowy, przez co najmniej dwa zakłady ubezpieczeń, które zawarły z ministrem rolnictwa umowy w sprawie dopłat, w szczególności z powodu zaoferowania ubezpieczenia w stawkach przekraczających 6 proc. sumy ubezpieczenia. Niezawarcie przez rolników umów ubezpieczenia upraw rolnych nie będzie miało żadnego wpływu na ubieganie się przez nich o płatności bezpośrednie.
Źródło: Dziennik Wschodni
JT