Samochód elektryczny czy spalinowy - co się bardziej opłaca?

Samochody elektryczne cieszą się coraz większą popularnością. Są chętnie wybierane głównie ze względu na to, że są bardziej ekologiczne niż te wyposażone w silniki spalinowe. Jednak rosnące ceny prądu niepokoją użytkowników samochodów elektrycznych. Przekonaj się, czy wciąż są one  tańsze w utrzymaniu niż auta spalinowe.

  Rynek samochodów elektrycznych w Polsce – jak wygląda?

  W Polsce najpopularniejsze są bez wątpienia samochody wyposażone w silniki spalinowe, zarówno benzynowe, jak i diesla. Rosnącą popularnością cieszą się jednak auta elektryczne. Jest to związane przede wszystkim z większą świadomością tego, jak ważne jest ograniczenie emisji spalin. Auta elektryczne są także objęte różnego rodzaju ulgami. Sprowadzając z zagranicy samochód z silnikiem na prąd, można liczyć na niższy podatek akcyzowy. Co więcej, osoby planujące zakup takiego auta mają możliwość skorzystania z rządowego programu „Mój Elektryk” i otrzymania dopłaty.
Według zgromadzonych danych pod koniec 2022 roku w Polsce było zarejestrowanych ponad 64 000 samochodów elektrycznych. Jest to wzrost aż o 33% w porównaniu do poprzedniego roku. To dowód na to, że Polacy są zainteresowani nowoczesnymi rozwiązaniami stosowanymi w motoryzacji i chętnie po nie sięgają. Pozwala to przypuszczać, że tendencja ta będzie miała charakter wzrostowy i w tym roku na drogach pojawi się jeszcze więcej aut elektrycznych.

Cena samochodu spalinowego a elektrycznego – który z nich jest tańszy?

Porównanie kosztów utrzymania obu samochodów trzeba rozpocząć od ceny zakupu. Poniżej znajduje się zestawienie najchętniej wybieranych modeli w roku 2022. Podane ceny dotyczą nowych aut z salonu i zostały zestawione na podstawie informacji zawartych na oficjalnych stronach producentów.

Najpopularniejszesamochody spalinowe w Polsce w ubiegłym roku to:

• Toyota Corolla – najniższa cena: 92 900 zł,
• Toyota Yaris – najniższa cena: 74 900 zł,
• KIA Sportage – najniższa cena: 121 900zł,
• Dacia Duster – najniższa cena: 77 000zł,
• Dacia Sandero –najniższa cena: 59 900zł.

Samochody elektryczne najchętniej wybierane w Polsce w 2022 roku to:

• Nissan Leaf – najniższa cena: 155 900 zł,
• KIA e-NIRO – najniższa cena: 191 900 zł,
• Tesla Model 3 – najniższa cena: 219 990 zł,
• Renault ZOE – najniższa cena: 180 500 zł.

Jednym z najpopularniejszych modeli było także BMW i3. Obecnie nie jest on jednak dostępny w salonach, gdyż w 2022 roku zakończono jego produkcję.

Jak widzisz, zakup samochodu elektrycznego to spory wydatek. Takie auta są bowiem o wiele droższe niż samochody z silnikami spalinowymi. Warto jednak porównać także koszty utrzymania obu typów pojazdów.

Tankowanie paliwa czy ładowanie prądem – co wychodzi taniej?

Jeszcze do niedawna ładowanie samochodu elektrycznego było zdecydowanie bardziej ekonomiczne niż tankowanie paliwa do auta spalinowego. Sytuacja ta jednak uległa zmianie w związku z podwyżkami cen prądu, a także nowymi zasadami wprowadzonymi przez rząd. Zgodnie z nimi stawki za energię elektryczną zostaną zamrożone na cały 2023 rok dla gospodarstw domowych. Będą one obowiązywały jedynie wtedy, gdy nie zostanie przekroczony określony limit. Wynosi on:

• 2000 kWh na rok dla każdego gospodarstwa domowego,
• 2600 kWh rocznie dla gospodarstw zamieszkujących przez osoby niepełnosprawne,
• 3000 kWh na rok dla gospodarstw, których mieszkańcy mają Kartę Dużej Rodziny oraz dla rolników.

Po przekroczeniu tego limitu stawka za prąd będzie zdecydowanie wyższa. W zależności od cennika dostawcy jej wzrost będzie wahał się w okolicach 0,30 zł za kWh.
Samochody elektryczne zużywają średnio 24,2 kWh na każde przejechane 100 km. Statystyczny Polak każdego roku pokonuje około 8600 km. Oznacza to, że do naładowania swojego elektryka potrzebuje aż 2081 kWh energii. Takie zużycie spowoduje przekroczenie wspomnianych limitów i wzrost cen prądu. Zakładając, że gospodarstwo domowe korzysta w ciągu roku średnio z 2 000 kWh, to razem z energią niezbędną do naładowania auta będzie to łącznie około 4081 kWh.

Użytkownicy samochodów  elektrycznych, którzy przekroczą założone limity, będą więc musieli zapłacić za prąd nawet 700 zł więcej w rozliczeniu rocznym. Jeśli jednak statystyczny kierowca auta napędzanego silnikiem elektrycznym pokonuje większe dystanse, to rachunki będą jeszcze wyższe. Przy średnim rocznym przebiegu wynoszącym 18 250 km wydatki na prąd mogą wzrosnąć nawet o 1 500 zł.

Ceny paliw na stacjach benzynowych także nie napawają optymizmem. Zmieniają się one bardzo dynamicznie, jednak zdecydowanie nie należą do niskich. Najlepszym sposobem na porównanie kosztów związanych z tankowaniem samochodów spalinowych oraz ładowaniem elektrycznych jest sprawdzenie kosztów, z jakimi wiąże się przejechanie 1000 km.

• Toyota Corolla - z silnikiem benzynowym spala średnio 5,6 l/ 100 km, koszt przejechania 1000 km wynosi około 366 zł,
•  Renault ZOE – bateria o pojemności 52 kWh, maksymalny zasięg 386 km, koszt pokonania 1000 km to 111 zł,
• KIA Sportage – z silnikiem diesla, spalanie na poziomie 5,5 l, koszt przejechania 1000 km to 419 zł,
• KIA e-Niro – bateria o pojemności 64,8 kWh i zasięg 460 km, łączny koszt pokonania 1000 km to 116 zł.

Do wyliczeń przyjęto, że 1 litr benzyny kosztuje 6,54 zł, diesla 7,63 zł, a koszt zużycia prądu to 0,83 zł za kWh. Nawet jeśli gospodarstwo domowe przekroczy limit i cena prądu wzrośnie do około 0,99 zł, to i tak ładowanie baterii auta elektrycznego będzie tańsze w porównaniu z tankowaniem baku samochodu spalinowego. Aby sytuacja była odwrotna, to ceny paliw musiałyby zostać bardzo mocno obniżone.

Pozostałe koszty eksploatacyjne – o czym musisz pamiętać?

Zakup samochodu oraz jego tankowanie lub ładowanie to niejedyne koszty, z którymi wiąże się jazda samochodem. Sprawdź, jakie jeszcze wydatki będziesz musiał ponieść.

• Ubezpieczenie samochodu

OC jest polisą obowiązkową i musisz ją kupować co roku. Pozostałe ubezpieczenia, takie jak AC, NNW czy assistance, są dobrowolne. Po koniec 2022 roku średnia cena za OC dla auta benzynowego wynosiła 486 zł. Polisa dla samochodu z silnikiem diesla była nieco droższa i wynosiła średnio 508 zł. Ubezpieczenie OC dla elektryka było najtańsze. Za taką polisę trzeba było zapłacić około 363 zł.

• Wymiana oleju silnikowego, filtrów i akumulatora

Z koniecznością wymiany tych części eksploatacyjnych prędzej czy później spotka się każdy kierowca auta spalinowego. Właściciele samochodów benzynowych płacą średnio 407 zł w ramach kosztów związanych z zakupem nowego oleju, filtrów oraz akumulatora. Nieco więcej, bo około 430 zł, muszą wydać użytkownicy aut z silnikami diesla. Musisz jednak pamiętać o tym, że jest to uśredniony koszt roczny, gdyż wymiana akumulatora jest niezbędna najczęściej raz na 5 lat.
Świetną wiadomością dla właścicieli pojazdów elektrycznych jest to, że wspomniane wydatki ich nie dotyczą.

• Wymiana oleju w przekładni i płynu chłodzącego baterię

To z kolei koszty dotyczące tylko posiadaczy aut z silnikami na prąd. Ich łączna wysokość nie przekracza jednak średnio 120 zł rocznie.

• Wymiana paska rozrządu i oleju w skrzyni biegów

Wymiana paska rozrządu jest konieczna co około 10 lat. W przeliczeniu na koszty roczne dla użytkownika auta benzynowego oraz z silnikiem diesla wynoszą one niecałe 100 zł. Z kolei wymiana oleju w skrzyni biegów powinna być wykonywana co 5 lat. Roczny średni koszt to około 43 zł.

• Wymiana baterii

To zdecydowanie największy wydatek, z którym muszą liczyć się użytkownicy aut elektrycznych. Zazwyczaj zakup nowej baterii jest niezbędny co około 10 lat. W przeliczeniu na koszty roczne jest to kwota wynosząca średnio 2 500 zł.
Podsumowując, można śmiało stwierdzić, że użytkowanie auta elektrycznego jest opłacalne przede wszystkim w dłuższej perspektywie. Jest to możliwe pod warunkiem, że w tym czasie nie trzeba będzie kupować nowej baterii, która jest bardzo droga. Sposobem na uniknięcie tego wydatku jest poddanie jej regeneracji. W niektórych przypadkach można również starać się o wymianę nowej baterii bezpośrednio u producenta.
Samochody elektryczne są więc nie tylko tańsze w utrzymaniu, ale również bardziej ekologiczne. Ogromną zaletą korzystania z nich są także różnego rodzaju ułatwienia dla właścicieli takich pojazdów. Mogą oni np. wjeżdżać w rejony miast, do których nie mają wstępu samochody spalinowe.