Tydzień temu poszukiwaliśmy najtańszego OC direct, tym razem sprawdzamy, co rynek internetowy oferuje kierowcom, którym zależy na kompleksowej ochronie samochodu.
Porównaliśmy oferty czołowych ubezpieczycieli, działających w systemie direct. Pod lupę wzięliśmy, poza samymi stawkami za AC, także jasność kryteriów, na podstawie których są wyliczane składki. Przede wszystkim jednak staraliśmy się wczuć w rolę kierowcy, który o ubezpieczeniach wie niewiele ponad to, czego dowiedział się z reklam.
Czy dzięki internetowym formularzom poszczególnych ubezpieczycieli taki kierowca uzyska precyzyjną informację o zakresie danego AC i będzie potrafił porównać kilka ofert autocasco, by wybrać taką, która najbardziej mu odpowiada?
Na warsztat wzięliśmy profile pięciu kierowców, różniących się doświadczeniem za kółkiem, mieszkających w różnych częściach Polski i jeżdżących różnymi samochodami.
Szukając ubezpieczania OC + AC, przyjęliśmy ścisłe kryteria dotyczące samych pojazdów oraz zakresu polis.
Uznaliśmy, że naszym prototypowym kierowcom zależy na w miarę pełnej ochronie AC, więc jeśli było to możliwe, decydowaliśmy się na wykupienie udziałów własnych, zarówno w szkodach w ruchu i postoju, jak i w szkodach kradzieżowych.
Wyszliśmy bowiem z założenia, że skoro ktoś decyduje się już na zakup autocasco, zależy mu na tym, by ubezpieczenie dawało dobrą ochronę w przypadku kradzieży auta.
Przyjęliśmy, że każdy z pojazdów posiada dwa fabryczne zabezpieczenia: immobilizer oraz autoalarm. Wszystkie auta od nowości są zarejestrowane w Polsce. Kalkulacje nie uwzględniają ubezpieczenia NNW ani dodatkowego assistance (innego niż dodawanego gratis do AC).