Na wakacje - przygotuj pojazd i podróżników do drogi!

Niedługo duża część Polaków wybiera się, bądź już wyjechała, na wakacje. Już od zakończenia świąt wielkanocnych Panie zaczęły proces odchudzania, aby na plaży sadełko nie wylewało się z kostiumu, panowie analizują mapy samochodowe, wykonują przeglądy swoich stalowych rumaków i robią rozeznanie, jakie piwa na danym terenie są najlepsze.

Część z Państwa wybiera się za granicę samodzielnie, bądź biorąc udział w wyjazdach zorganizowanych i chciałbym uprzedzić, że z punktu widzenia zabezpieczenia się przed tym, co może się wydarzyć, formuła podróżowania nie ma żadnego znaczenia, nawet jeżeli w folderze jest notatka, że wszyscy uczestnicy są ubezpieczeni od ... na koszt organizatora wyjazdu.

Opiszę, jak ja przygotowuję się wraz z żoną do samodzielnej podróży zagranicznej samochodem (ok. 8 000 km) po Europie. Zacznę od samochodu. Za obowiązek uważam przegląd samochodu w zaufanej stacji serwisowej, zwłaszcza w zakresie zawieszenia, hamulców, układu kierowniczego, wycieków itp.

Po przeglądzie, a przed wyjazdem trzeba zawsze jeszcze przejechać kilkaset kilometrów, ponieważ zdarza się, że usterki wynikną właśnie w wyniku tego przeglądu.

Bez względu na długość trasy, zarówno w mieście jak i w terenie niezabudowanym, rodzice mają obowiązek przewożenia młodego pasażera w foteliku. Zgodnie z zapisem w Kodeksie Drogowym, dziecko w wieku do 12 lat, nie przekraczające 150 centymetrów wzrostu przewozi się w foteliku ochronnym lub na specjalnym siedzisku. Niedopełnienie tego obowiązku grozi otrzymaniem mandatu (w Polsce w wysokości 150 złotych), ale przede wszystkim może narazić dziecko na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia, w trakcie jazdy.

Fotelik musi być DOPASOWANY DO WYSOKOŚCI I WAGI DZIECKA!

Tylko taki fotelik zapewni naszemu dziecku maksimum bezpieczeństwa. Nawet przy niewielkiej kolizji foteliki za małe bądź kupowane na wyrost mogą spowodować u dziecka poważne, często nieodwracalne urazy. Pamiętajmy o tym! Kupno dopasowanego fotela dla dziecka to wydatek kilkuset złotych. Leczenie urazów (że nie wspomnę o możliwości inwalidztwa) to kilkaset tysięcy złotych. O naszych wyrzutach sumienia nawet nie wspomnę.

Jeżeli planujemy podróż z bardzo małym dzieckiem, bezpośrednio przed wyjazdem należy odbyć kontrolną wizytę u pediatry. Pod wpływem podróży często niezauważalne dla rodziców objawy chorobowe mogą, w ciągu kilkudziesięciu godzin, znacznie się nasilić i zmusić nas do przerwania podróży na dłużej.

Trochę wiedzy nie zaszkodzi...

Jadąc przez określone kraje, odszukuję w Internecie, jakie przepisy ruchu drogowego obowiązują na terenie każdego z nich. Są np. takie, w których obowiązuje posiadanie kompletu żarówek odpowiedniego dla naszego typu samochodu, są też takie, gdzie apteczka samochodowa musi posiadać szczególne wyposażenie i gdzie sprawdza się czy w kokpicie samochodu znajduje się kamizelka odblaskowa dla każdego pasażera, czy gaśnica jest zalegalizowana, itp. itd. Równocześnie sprawdzam, jakie ograniczenia szybkości obowiązują na terenie danego kraju. Np. we Francji, policja nakłada mandaty w razie przekroczenia dozwolonej prędkości o zaledwie kilka kilometrów, a najechanie tylko jednym kołem na linię ciągłą jest poważnym wykroczeniem.

Po zebraniu wszystkich tych informacji, dokupuję potrzebne wyposażenie, aktualizuję mapę GPS, czyszczę samochód, dokładnie myję szyby od zewnątrz i od wewnątrz, a na stronę zewnętrzną szyby przedniej i szyb bocznych, nakładam niewidoczną wycieraczkę. Wiem, że na ten temat zdania są podzielone, ale robię to od wielu lat i uważam ten wynalazek za znakomicie ułatwiający jazdę autostradą podczas deszczu. W ubiegłym roku jechałem z Warszawy do Berlina w strugach deszczu i przez całą podróż tylko trzy razy użyłem na moment wycieraczek!

Koło zapasowe lub tzw. dobiegowe jest wg mnie bardzo potrzebne, chociaż już są nowocześniejsze metody ratowania się w razie przebicia opony. Ja mimo wszystko na dłuższy wyjazd zalecam kupno, bądź wypożyczenie, koła dobiegowego, które zawsze pozwoli dojechać do najbliższego warsztatu.

Uwaga na wyłączenia w ubezpieczeniach komunikacyjnych

Polecam wykupienie specjalistycznego ubezpieczenia samochodu od wszelkiego typu awarii na terenie całej Europy, bądź posiadanie pełnego pakietu assistance przy ubezpieczeniu swojego samochodu. Takie pakiety assistance mają jednak zawsze jakieś wyłączenia, o czym przekonałem się we Francji, gdy podczas jazdy wieczorem w górach opadła nagle prawa szyba obok kierowcy. Zrobiło się zimno, zaczął kropić deszczyk, a my staliśmy na parkingu (piątek wieczór) nie mogąc kontynuować jazdy.

Spokojnie dzwonię do swojego ubezpieczyciela i co słyszę: „Jeżeli silnik pracuje, to może pan kontynuować podróż. W OWU jest przecież zapisane, że unieruchomienie samochodu oznacza niemożność uruchomienia silnika!” Jednym słowem miałem duuuży kłopot. O dalszych przygodach innym razem.

• Swoim samochodem na wakacje za granice
  2015-06-30 10:29 wtorek ~Ekspert Link4 | [+] odpowiedz
  Przed wyjazdem własnym samochodem za granice warto zaczerpnąć informacji w Polskim Związku Motorowym. Pracownicy PZM odpowiedzą na pytania odnośnie winiet i dodatkowych wymogów, jakie stawiają poszcze... czytaj dalej »
• Foteliki dla dzieci (4)
  2014-07-01 18:19 wtorek ~Mariusz | [+] odpowiedz
  Większość fotelików to szajs. Nikt nie sprawdza czy mają jakiś atest byleby były. Bzdura. Lepiej dzieci zostawić w domu z babcią. Wiem bo handluje tym badziewiem.
  Zobacz odpowiedzi (4)
• Wycieraczka niewidzilana? (1)
  2014-07-01 18:14 wtorek ~Wojciech | [+] odpowiedz
  Przepraszam, ale jeszcze o czymś takim nie słyszałem, a jeżdżę samochodem ponad 40 lat! Jakiś nowy wynalazek?
  Zobacz odpowiedzi (1)