Wskazałem stosowne przepisy, którem mówią, że ubezpieczyciel wypłata odszkodowanie na podstawie zawartej ugody z uprawnonym do odszkodowana lub na podstawie nota bene prawomocnego wyroku sądowego. Wobec tego ten kto twierdzi, że ugoda jest złą opcją to widocznie nie ma zielonego pojęcia o panujących przepisach prawnych w przedmiotowej kwestii. Jak chce pokrzywdzony być kozak to niech sobie czeka aż sąd prawmocnym wyrokiem skarże sprawcę np. wypadku- co może nastąpić po paru latach biorąć pod uwagę, że będzie składał apelację. Sądy średnio rozpoznają złożoną apelację po pół roku, roku etc.. Ggdy chce się odwel np. aby nie było recydywy to można utrudnić życie sędziemu aby czytał każde zdanie każdego protokołu etc, złożyć apelację na 100 czy 200 stron niech sąd apelacyjny przygotowuje się do sprawy rok czy dwa lata, aż minie okres 6 miesięcy od zakończenia okresu próby z pierwszego wyroku i nie można odwiesić wyroku chociaż zachodzi obligatoryjność jego odwieszenia. To tylko przykłady sposób. Niech wówczas pokrzywdzony będzie taki kozak to niech sobie czeka np. 3 lata czy 5 lat na prawomocny wyrok, a następnie ubezpieczyciel wyliczy mu niskie odszkodowanie bezsporne i niech idzie do adwakata który pobierze parę tysięcy honorarium z góry i będzie walczył 5 czy 10 lat o wyższe odszkodowanie z niepewnym skutkiem. W sumie wyjdzie od 10 do 15 lat walki. Wnioski niech sobie każdy sam wyciągnie czy warto udać się do firmy, która wywalczy wyższe odszkodowanie i podpisze ugodę.

Odpowiedzi: 7

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku